Pierniczki już upieczone? U mnie już, teraz tylko czekają na dekorowanie. Szkoda tylko, że upieczone pierniczki nie pachną tak samo mocno jak w momencie pieczenia. Kiedy wałkuję ciasto oblepiona nim do łokci, i próbuję odgonić moje psy gotowe pożreć jeszcze surowe ciasteczka, nie bardzo mogę się nacieszyć tym świątecznym zapachem. Pierniczki piekę tylko na Boże Narodzenie, więc ten zapach kojarzy mi się tylko i wyłącznie z tym okresem. W tym roku kupiłam sobie wosk Yankee Candle ze świątecznej kolekcji o zapachu Iced Gingerbread, żeby podkręcić świąteczną atmosferę.
Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu pierniczków pełnych przypraw, glazurowanych waniliowym lukrem. (goodies.pl)
Iced Gingerbread to prawdziwy killler. Nie miałam do tej pory wosku, który pachniałby równie mocno, szybko i długo. To nie jest zapach, który momentalnie się rozchodzi i po godzinie od zgaszenia tealighta nie ma po nim śladu. Pierniczki wyczuć można po kilku godzinach. A wystarczy dosłownie odrobinka pokruszonego wosku, by zapach był intensywny. Zdarzyło mi się go palić w dużym pokoju połączonym z kuchnią, gdzie metraż plus otwarte drzwi do przedpokoju potrafi zminimalizować każdy zapach wosku czy świecy do minimum. Pierniczkom nie dały rady. One wychodzą z mieszkania drzwiami i oknami! Nasunęło mi się takie porównanie, że są jak bigos, wszyscy sąsiedzi wiedzą, kiedy się go gotuje.
Iced Gingerbread to nie do końca pierniczki. To głównie przyprawy korzenne, wgryzające się w nos i zagłuszające prawie całą słodkość ciasteczka. Na sucho pachnie troszkę bardziej pierniczkami, po odpaleniu to jednak ostra przyprawa do piernika.
Zapach jest bardzo bożonarodzeniowy i nie wyobrażam sobie, żebym paliła go w innym okresie niż grudzień-styczeń. A że wystarczy go ociupinka, towarzyszyć mi będzie przez kilka kolejnych świąt. To zapach piękny, ale niezwykle mocny i ostry. Jeśli ktoś lubi przyprawy korzenne, będzie zachwycony. Trzeba jednak tolerować tak intensywne zapachy, bo przy nim naprawdę może rozboleć głowa. Palę go właśnie w kominku niecałą godzinę i mam wrażenie, że nos piecze mnie od środka.
Znacie? Macie? A może ktoś pokusił się na świecę? Dla mnie byłby to zakup na całe życie.
Musi cudownie pachnieć :) uwielbiam aromat pierniczków.
OdpowiedzUsuńPiękny :) A im częściej go paliłam, tym bardziej mi się podobał.
UsuńObawiam się, że by mnie 'zabił' swoją intensywnością.
OdpowiedzUsuńOj, jest w stanie to zrobić :p
Usuńja wypalam to co mam z zeszlego roku:P
OdpowiedzUsuńJa zimowe woski zazwyczaj wykańczam na bieżąco, gorzej mi idzie z owocowymi.
UsuńZapach raczej nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńJest specyficzny, trzeba być naprawdę fanem takich aromatów, żeby go znieść.
UsuńTeraz już nie mam ochoty na tego typu zapachy, będę o nim pamiętać w grudniu :)
OdpowiedzUsuńTak, to zapach tylko na święta :)
Usuń