Krem przeznaczony jest do skóry wrażliwej, suchej i odwodnionej, a także borykającej się z trądzikiem różowatym i pospolitym. Wiąże i zatrzymuje cząsteczki wody głębokich warstwach skóry. Dodatkowo łagodzi podrażnienia, wygładza i neutralizuje wolne rodniki.
SKŁAD
AQUA, PARAFFINUM LIQUIDUM, GLYCERIN, METHYLPROPANEDIOL, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, CYCLOPENTASILOXANE, DIMETHICONOL, UREA, PEG-100 STEARATE, GLYCERYL STEARATE, CETYL ALCOHOL, STEARIC ACID, TOCOPHERYL ACETATE, TRIETHANOLAMINE, ACRYLATEA/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, XANTHAN GUM, DMDM HYDANTOIN, IODOPROPYNYL BUTYLCARBAMATE, EDTA, PARFUM.
Krem ma bardzo gęstą i treściwą konsystencję, przez to jednak fatalnie się wchłania. Może sucha skóra poradziłaby sobie z nim lepiej niż moja mieszana, na której pozostawia lepką warstwę, która za nic nie chce się wchłonąć. Przez to krem absolutnie nie może być używany pod makijaż, nie wyobrażam też sobie posmarować nim twarzy i wyjść tak z domu. Błyszczy się z daleka i wszystko się do niego lepi. Wieczorem daję mu kilka-kilkanaście minut na wchłonięcie się ile się da, a przed położeniem się do łóżka nadmiar ściągam płatkiem. Niezbyt odpowiada mi też zapach kremu. Jest dość mocny, lekko kwaśny, nie czuć w nim kremowej świeżości jak na przykład w kremach Nivea.
Krem jest bardzo dobrą osłoną dla skóry w prawdziwie mroźne dni, i idealna sytuacja dla jego zastosowanie, to spacer w zimowy, śnieżny dzień, kiedy wiatr czerwieni policzki. Wtedy ten krem sprawdziłby się idealnie. Do ochrony nadaje się super, ale dla nawilżenia w warunkach mniej ekstremalnych już mniej. Fakt, nawilża, ale nie jest to takie super nawilżenie, które zaskakuje następnego dnia po użyciu kremu. Hydrain2 to krem poprawny, dobry na noc, raczej dla skóry suchej bez skłonności do zapychania. W prawdzie kiedy go używałam, nie zauważyłam wzmożonego wysypu, ale pory były wyraźnie bardziej zablokowane niż zwykle, mimo że regularnie stosowałam peeling mechaniczny i maseczki oczyszczające. Polecam go osobom, które lubią takie gęste kremy, które nie znikają zaraz po posmarowaniu się nimi, lub po prostu z cerą inną niż mieszana.
Lubię tę markę, ale nie stosowałam jeszcze tego kremu.
OdpowiedzUsuńZ tej marki miałam chyba płyn micelarny ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go dawno temu i w sumie niekoniecznie się polubiliśmy ;)
OdpowiedzUsuńjakos nie moge sie przekonac, mialam probki
OdpowiedzUsuń