No to zaczynam :)
Pamiętacie jeszcze wielką promocję w Rossmannie na szminki i lakiery? Kiedy to było :) Nie poszalałam specjalnie, kupiłam tylko balsam do ust Nivea, zmieniający kolor lakier z Manhattanu oraz Maybelline Color Sensational. Po raz pierwszy spotkałam się, żeby na kosmetyku nie było żadnego logo ani nawet najmniejszego napisu marki, a tak jest w przypadku szminki Maybelline.
Lakier GoldenRose z pięknymi biało czarnymi drobinkami jako top prezentuje się świetnie. Niebieską kredkę nie jestem pewna gdzie kupiłam :) Wydawało mi się, że w też w Golden Rose, ale jest na niej napis Emily. Więc już sama nie wiem :)
Kolejna promocja w Rossmannie, tym razem na produkty do pielęgnacji twarzy. Zdecydowałam się tylko na krem AA Energia młodości 30+ (chociaż do 30 jeszcze mi sporo brakuje), oraz krem pod oczy L'Oreal. W normalnej cenie kosztuje on coś koło 40 zł, więc pewnie bym tyle nie dała, ale na promocji nie wyszło tak źle. Jeszcze nie próbowane. Na zdjęciu ciągle jeszcze w folii, dlatego taki błysk na nich.
Szampony Garniera udało mi się dostać w świetnej cenie w Auchan - dwa w cenie 8,99 . A są to te duże butle. Jedna wersja Siła 5 rośli, druga Sekrety Prowansji, z lawendą i różą. Fioletowy już prawie wykończony. Pachnie obłędnie.
Limonkowy żel Original Source znalazłam w Lidlu za całe 6,99 .
I ja dostałam do testów krem Nivea Care. Wspaniała konsystencja. Jest tak lekki, że często muszę się zastanawiać, czy już się nim smarowałam. Wchłania się do matu.
Zapasy Etiaxilu dla mnie i mojej siostry. Tak namajstrowałam na Allegro, że zamiast dwóch, kupiłam cztery opakowania. Wystarczy na baaardzo długo.
Zamówienie z Avonu. Miałam zamówić tylko tonik oczyszczający pory (który po prostu uwielbiam i który na moją mega problematyczną cerę działa świetnie), ale w oko wpadł mi jeszcze zapach Femme za 20 zł, i kolejny, Vibrant Fruit w zestawie z żelem za całe 18 zł. Zapachy piękne, raczej słodkie, ale ja takie lubię. Femme bardzo pachnie mi jaśminem, chociaż go tam podobno nie ma :)
A teraz wygrane! Tę oto cudną poszewkę wygrałam na blogu Klaudii, a uszyła ją Carmelowaa. Czyż nie jest piękna? Idealnie pasuje na poduszkę i do wystroju mojego pokoju (na zdjęciu inny pokój, bo u mnie o tej godzinie już słońca nie było). Cudo.
A oto wygrana w rozdaniu organizowanym przez Justynę z drobiazgowarupieciarnia na jej profilu na facebooku. Kąpiel borowinowa już się przydała :) Wypróbowałam ją wczoraj, po naprawdę ciężkim dniu w pracy, na obolałe stopy. Ulga była natychamistowa. I do tego ten mocny zapach lawendy unoszący się w całej łazience. Hmmm... Już uwielbiam.
A oto i moje pierwsze zamówienie (a właściwie kilka zamówień, ale wykonane w tym samym czasie) z ebaya. Wreszcie się odważyłam i założyłam konto PayPal. Szczerze? Nie mam pojęcia dlaczego tyle z tym zwlekałam. To jest naprawdę łatwe i bezpieczne. Obsługa eBaya też dziecinnie prosta. Mamy wszystko po polsku, więc nie trzeba się bać, że coś sobie źle przetłumaczymy i później nie wiadomo jakie problemy z tego wynikną.
Na pierwszy raz postanowiłam zamówić coś taniego, bo nie byłam pewna, czy w przypadku darmowej dostawy paczka się gdzieś nie zawieruszy. Na towar czekałam trochę ponad 2 tygodnie (co według mnie jest naprawdę krótkim czasem). Za każdą z rzeczy zapłaciłam ok. 3 zł, wysyłka darmowa. i nawet wzięłam udział w licytacji :)
Bransoletka i wisiorek z sową wygrałam właśnie na licytacji, kosztowały poniżej 3zł. każdy. Jajeczko do nakładania podkładu już wypróbowałam. Oczywiście nie jestem pewna czy dobrze go używam, ale podkład nałożyłam i dla porównania z podkładem nakładanym palcami, wyglądał lepiej. Nie było widać wyraźnych granic (szczególnie przy brwiach mi się to zdarza) i nie błyszczał się tak mocno.
Pędzel jest malusieńki, będę mogła go zabierać do kosmetyczki, bo ten, który używam w domu, jest o wiele większy i muszę zaginać włosie. Nie wiem jak z jakością (pewnie powalająca nie będzie), ale do poprawek makijażu powinien się nadać.
Płytka do zdobienia paznokci działa! Mam w domu dwie, które zupełnie nie odbijają wzorków, więc się naprawdę ucieszyłam, że wreszcie będę mogła sama wypróbować stempelków. Kiepsko było z wyborem wzorków, ale te też są znośne. Dzisiaj znalazłm na eBay kolejne, całopaznokciowe, i już sobie zamówiłam.
W maju nie poszalałam z zakupami, w czerwcu też raczej tego nie zrobię. Koniec semestru równa się koniec cotygodniowego bywania w Katowicach i w Galerii Katowickiem. U mnie w mieście, kiedy już idę na zakupy, to zawsze po coś konkretnego i nie chodze raczej między półkami "co by tu sobie jeszcze kupić".
Wciągnęłam się za to w zakupy na eBay (a w szczególności w licytacje), więc tu moge poszaleć. Ale za takie pieniądze to mi wolno :)
ile zakupów!:o
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten krem z Nivea <3
OdpowiedzUsuńWow ile nowści! Ten lakier z Manhattanu jest prześliczny
OdpowiedzUsuńszampony z Garniera muszę przetestować, no i sówka bardzo mi się podoba mam podobną, tylko bez kolorowych oczek
OdpowiedzUsuńBardzo lubię nivea hydro Care :)
OdpowiedzUsuńNivea lubię, fioletowy szmapon z garniera miałam ale średnio mi przypadł, żeli z OS mam na liście do wypróbowania i cieszę się, ze kapięl przypadła Ci do gustu! ;D
OdpowiedzUsuńFajne nowości :D tyle się nazbierało :D
OdpowiedzUsuńCo do paradoksu, mam to samo :D
Sporo tego masz :) fajne nowości :) etiaxil niebieski użyłam przed ślubem hehe działa na serio :)
OdpowiedzUsuńJak dużo nowości. Miłego testowania.
OdpowiedzUsuńA ja nie załapałam się do testów Nivea..:(
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości.♥
Świetne nowości :)) udanych testów ;))
OdpowiedzUsuńKochana ja rowniez ostatnio im wiecej mam czasu, tym cos oporniej poswiecam go na bloga ;) Gratuluje wygranych i nabytkow, udanych testow zycze :)
OdpowiedzUsuńpoducha jest cudna:)
OdpowiedzUsuńNiezłe zakupy połowy z tych kosmetyków nie znam.
OdpowiedzUsuńsuper poszewka
Obkupiłaś się widzę ;)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio coraz częściej zaglądam na eBay :)
OdpowiedzUsuń