Kilka notek temu publikowałam powtórne wyniki konkursu, ponieważ pierwsza zwyciężczyni nie zdążyła się zgłosić. Czasami tak się zdarza, że z jakiegoś powodu nie zaglądamy przez jakiś czas na bloga. Kremy, o których dzisiaj będę pisać, też o mało nie przeszły mi koło nosa. W ostatniej chwili przeczytałam wiadomość i nią odpowiedziałam. Warto było? Po trzech miesiącach użytkowania stwierdzam, że bardzo warto było. I że miałam podwójne szczęście, że zdążyłam się wtedy zgłosić. Dzięki wielkie dla kasiaj85 z bloga
Sweet & Punchy.
Kremy Murier zawierające witaminę C przeznaczone są osobno do stosowania na noc i na dzień. Zaczęłam używać ich jednocześnie i teraz, po trzech miesiącach, widzę, jak to jest z tym moim używaniem kremów. Kremu na noc została odrobina, co wieczór walczę już z tubką. Krem na dzień? Spokojnie wystarczy mi na kolejne trzy miesiące. Mój wieczorny rytuał pielęgnacyjny jest o wiele bardziej rozbudowany niż poranny. Jestem śpiochem, i czasem wystarczy mi ledwo czasu na przemycie twarzy tonikiem i posmarowanie jej kremem BB. Jeśli mam do wyboru pięć minut snu więcej albo krem, zawsze wybiorę sen. Ale w końcu, czyż zdrowy sen nie jest dla urody ważniejszy niż najlepsze kremy?
Kremy zapakowane są w białe tubki, zakręcane żółtym korkiem. Tubki są bardzo wygodne, bo wykonane są z bardzo miękkiego plastiku, dzięki czemu nawet resztki kremu można wygodnie wycisnąć.
Kremy są w kolorze bieli, a pachną po prostu prześlicznie. Nie jest to zwykła cytryna, a raczej ciasteczka cytrynowe. Zapach nie jest sztuczny, długo utrzymuje się na skórze. Można się w nim zakochać.
C-Shot by night to bogactwo składników aktywnych, które tworząc unikalny kompleks sprawiają, że skóra będzie doskonale odżywiona, zregenerowana i odmłodzona. Witamina C wraz z kwasem hialuronowym opóźniają proces starzenia się skóry wywołany działającym na nią w ciągu dnia promieniowaniem UV i dymem papierosowym. Kompleks olejów raz z masłem shea nie tylko natłuszczają, ale również działają łagodząco oraz znacząco opóźniają powstawanie zmarszczek. Krem został dodatkowo wzbogacony o wyciąg z komórek macierzystych, który hamuje powstawanie wolnych rodników.
Przeznaczenie:
- Skóra zmęczona, szara, pozbawiona blasku
- Skóra wymagająca intensywnej pielęgnacji
- Do codziennego stosowania
Skład
AQUA, PEG-100 STEARATE, GLYCERYL STEARATE, GLYCERIN, ETHYLHEXYL STEARATE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, CETYL ALCOHOL, ISOSTEARYL ISOSTEARATE , POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, CETYL BEHENATE, BEHENIC ACID, DICAPRYLYL CARBONATE, CYCLOPENTASILOXANE, CETEARYL ALCOHOL, SODIUM ASCORBYL PHOSPHATE, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, VITIS VINIFERA CALLUS CULTURE EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, TOCOPHERYL ACETATE, PARFUM, LIMONENE, LINALOOL, GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, CITRONELLOL, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, ZEA MAYS OIL, SESAMUM INDICUM SEED OIL, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL, OLEA EUROPAEA FRUIT OIL, SODIUM HYALURONATE, XANTHAN GUM, DISODIUM EDTA, SODIUM HYDROXIDE, PEG-8, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID.
Murier C Shot by day to różnorodność naturalnych składników, która sprawia, że nawet bardzo zniszczona skóra odzyska naturalność i świeżość. Krem, dzięki wysokiemu stężeniu witaminy C i innych substancji aktywnych, chroni skórę przed promieniowaniem UV i dymem papierosowym, a także wolnymi rodnikami, co sprawia, że nawet istniejące już cienkie linie i zmarszczki na twarzy stopniowo zanikają, a cera staje się promienna i rozświetlona. Olej migdałowy tworzy ponadto na skórze warstwę, która chroni przed nadmierną utratą wody, a także wykazuje działanie ochronne przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, wiatrem, słońcem i mrozem, grożącymi skórze podczas codziennej aktywności. Ponadto, dodatek komórek macierzystych winorośli i kwasu hialuronowego powoduje, że ochrona jest jeszcze pełniejsza, bowiem w skórze zostają pobudzone jej naturalne mechanizmy odnowy. Komórki macierzyste skóry regenerują uszkodzone tkanki, tak by cera każdego dnia była jak nowa.
Skład
AQUA, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, C12-15 ALKYL BENZOATE, PEG-100 STEARATE, GLYCERYL STEARATE, DICAPRYLYL CARBONATE, GLYCERIN, HYDROLYZED CAESALPINIA SPINOSA GUM, CAESALPINIA SPINOSA GUM, CYCLOPENTASILOXANE, CETEARYL ALCOHOL, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERI, SODIUM ASCORBYL PHPSPHATE, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, VITIS VINIFERA CALLUS CULTURE EXTRACT, BUTYLENE GLYCOL, TOCOPHERYL ACETATE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, SODIUM HYALURONATE, PARFUM, LIMONENE, LINALOOL, GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, CITRONELLOL, XANTHAN GUM, DISODIUM EDTA, SODIUM HYDROXIDE, PEG-8, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID.
Kremy różnią się między sobą konsystencją. Krem na noc jest gęstszy, trudniej jest go wycisnąć z tubki. Na dzień za to jest bardziej lejący i nie raz zdarzyło mi się mocniej nacisnąć tubkę i po prostu się nim ubrudzić. Wystarczy go tylko odrobinka na całą twarz.
Jak z działaniem? Krem na dzień jest lżejszy, a mimo to wcale nie wchłania się szybciej niż krem na noc. Łatwo też przesadzić z jego ilością i wtedy to już w ogóle nie ma co liczyć na to, że wchłonie się do matu. Jeśli stosuję go solo, bez nakładania na niego makijażu (np. kiedy wiem, że cały dzień nie będę wychodziła z domu), po około 3-4 godzinach twarz bardzo się już błyszczy, jest lepka i mam wrażenie, że wręcz przyciąga cały kurz latający w powietrzu. Pod makijażem też przyczynia się do szybszego błyszczenia, wtedy jednak największą rolę odgrywają już użyte kosmetyki. Moja cera naprawdę szybko się przetłuszcza, a mimo to krem nie sprawił, że makijaż z niej spływał. Krem bardzo dobrze współgra zarówno z podkładem jak i kremem BB, nic się na nim nie roluje.
Nawilżenie, jakie daje, jest na zadowalającym poziomie. Mam jednak wrażenie, że gdybym odstawiła krem na noc, wersja na dzień w pojedynkę nie dałaby rady. Cera po nim jest miękka w dotyku i gładka, nie zauważyłam jednak żadnego rozjaśnienia.
W porównaniu z kremem na dzień, wersja na noc ma o wiele lepsze działanie. Wchłania się bardzo szybko i prawie do matu. Moja skóra go wręcz spija. Po umyciu twarzy mocnym żelem z kwasem, taki krem jest dla niej prawdziwą ulgą. Krem nie zapycha, nie podrażnia, bardzo mocno za to nawilża. Skóra po nim jest niesamowicie miękka, ale też bardziej sprężysta i jędrniejsza. To tak jakby przybywało mi komórek skóry, a wszystkie były młode i w świetnym stanie. Ten krem zdecydowanie poradziłby sobie stosowany w pojedynkę.
Obydwa kremy okazały się bardzo przyjemne w użyciu i świetnie nawilżające. Efektu rozjaśnienia, niestety, nie było, ale na to pewnie potrzeba by bardziej zmasowanego "ataku". Krem na noc stał się moją podstawą pielęgnacji i zdecydowanie poprawił stan mojej cery. Krem na dzień traktuję bardziej jako dodatek, który bardziej chroni moją cerę przed niskimi temperaturami, suchym powietrzem i promieniowaniem UV (niestety, nie znalazłam informacji jak duży jest ten filtr), niż faktycznie nawilża. Każdy krem kupić można na stronie producenta
(tutaj) w cenie 119 zł. za sztukę.