1 lipca 2014

018. Jakieś pytania do Bena?

Coś na wyciszenie: klik





Kolejny film obejrzany w ciemno. Nie jestem pewna do jakiej kategorii można go zaliczyć. Najbardziej pasowałby mi tu romans, bo cała akcja dążyła do tego, żeby Ben i Alex się spiknęli. Komedia? Było kilka zabawnych scenek, więc na upartego powiedzmy, że to komedia romantyczna.

O czym jest? Żeby nie zarzucić spojlerami tych, którzy chcieliby ten film obejrzeć: Ben ma idealne życie. Jest specem od reklamy, firmy (i kobiety) walczą o niego. Stać go na każdą przyjemność, o jakiej tylko sobie zamarzy. Nie ma żadnych problemów. Wspierają go rodzice i oddani przyjaciele. Jemu samemu nawet do głowy nie przychodzi, by chcieć czegoś więcej. Aż do momentu, kiedy zostaje poproszony o wygłoszenie przemówienia w swojej starej szkoły. On i kilku innych ludzi z jego rocznika, którym udało się osiągnąć sukces, mają opowiedzieć o swojej pracy. Na koniec, kiedy dyrektor pyta: Jakieś pytania do Bena?, nikt się nie zgłasza. A biedny Ben się załamuje, bo okazuje się, że nikogo nie interesuje tak naprawdę co on robi. Zaczyna porównywać swoje życie do życia Alex, która ratuje świat, i do życia swojego przyjaciela, który się żeni i jest naprawdę szczęśliwy.

Film do arcyciekawych nie należy. Spodziewałam się jakichś wielkich zmian w życiu Bena, jakiegoś nagłego (i najlepiej tragicznego) zwrotu akcji, może trochę takiej życiowej filozofii. Dialogi raczej płytkie. Ben się niby nagle nawraca (oczywiście pod wpływem miłości), ale widz nie ma pojęcia co tak właściwie dzieje się w jego głowie. Brakuje mi też wyraźniejszego zakończenia.

Podsumowując: Film ani zły, ani dobry. Ot, taka sobie komedia romantyczna, można obejrzeć ją w takie deszczowe dni dla zabicia nudy. Do żadnych przemyśleń nie nakłoni, ale też nie zanudzi.

7 komentarzy:

  1. Nie znam tego filmu. Szkoda, że nie jest porywający.

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie oglądałyśmy, ale z tego co przeczytałyśmy to chyba się na niego nie zdecydujemy.. http://julka-paulinaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda,że nie powalił na kolana :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie oglądałam ale ostatnio mam ochotę na jakiś fajny film :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądałam, ale i nie specjalnie mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.