Tematem dzisiejszego posta będzie Cukrowy Peeling do Ciała Tutti Frutti. Żadne tam odkrycie, produkt dostępny jest chyba we wszystkich drogeriach, na pewno więc każda z Was już go gdzieś widziała.
Informacja od producenta: Cukrowy peeling doskonale myje, regeneruje i pielęgnuje ciało. Dzięki zawartości masła Karite i witaminy E głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia skórę, sprawiając że staje się zachwycająco miękka i delikatna. Naturalne kryształki cukru, zanurzone w odżywczym olejku, usuwają martwy naskórek i delikatnie wygładzają ciało. Zawarty w peelingu ekstrakt z owoców noni, zwiększając wydzielanie endorfin, wprowadza w doskonały nastój, stymuluje pozytywną energię i radość, a optymistyczny zapach pełni tropikalnego lata pobudza i orzeźwia. Skóra pozostaje odżywiona i natłuszczona, dzięki czemu nie jest konieczne używanie balsamu.
Skład:
Do zobaczenia i powąchania: Peeling ma bardzo przyjemne dla oka, pomarańczowo czarne opakowanie. Na nalepce widać owoce, których zapachu możemy się spodziewać po otwarciu (w moim przypadku jest to brzoskwinia i mango). Wieczko bardzo łatwo się odkręca, nawet kiedy woda z prysznica zalewa oczy. Pod nim znajduje się sreberko zabezpieczające produkt.
Pierwszym, co uderza nas po otwarciu, jest oszałamiający zapach. Dla mnie naprawdę pachnie on jak endorfiny szczęścia. Jest słodki, ale zarazem orzeźwiający, po prostu owocowy. Peeling ma lekko pomarańczowy kolor (w opakowaniu wydaje się ciemniejszy, na zdjęciu nie widać go prawie wcale, ponieważ powoli mi się on kończy). Jest dosyć gęsty i łatwo go upuścić podczas wydobywania z pojemniczka, więc lepiej nie brać go od razu zbyt dużo. Ilość zawartych w nim kryształków cukru jest naprawdę duża i jest to wyczuwalne podczas jego stosowania. Niestety, cukier bardzo szybko się rozpuszcza w kontakcie z wodą. Na szczęście oprócz kryształków cukru peeling zawiera jeszcze czerwone drobinki, które są o wiele delikatniejsze od cukru i nie rozpuszczają się.
Działanie - moja opinia: Peeling naprawdę mocno złuszcza stary naskórek. Trzeba jednak się spieszyć, ponieważ cukier bardzo szybko się rozpuszcza, i już po chwili zostaje nam zaledwie kilka tych dodatkowych czerwonych drobinek. Zdecydowanie posiada właściwości myjące, roztarty na skórze delikatnie się pieni. Już podczas spłukiwania go widać, że skóra jest natłuszczona. Peeling naprawdę działa jak balsam! Skóra po nim jest gładka i miękka. Nie lepi się jak po użyciu balsamu, czuć jednak, że jest nawilżona. Dodatkowo, piękny zapach utrzymuje się na skórze. W moim przypadku potrafił przebić się przez zapach balsamu, który i tak nakładałam dodatkowo. Aż do rana czułam na swojej skórze brzoskwinię i mango. Zakup z pewnością udany. Peeling spełnia swoje podstawowe zadanie, a także dwa dodatkowe (myje i nawilża). Jedynymi jego wadami jest skłonność do spadania z dłoni podczas nanoszenia, lub z ciała podczas mycia, oraz oczywiście ekspresowe tempo rozpuszczania się kryształków cukru (dlatego warto poczekać chwilę, aż skóra lekko przeschnie lub osuszyć ją ręcznikiem). Zdecydowanie jeszcze do niego wrócę.
Pojemność: 300 g.
Cena: 10-15 zł.
Dostępność: wszystkie drogerie oraz część supermarketów
Nigdy go nie miałam. Zapach musi mieć świetny! Chętnie wypróbuję jak skończą mi się zapasy. :).
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym peelingiem, lubię takie mocne zdzieraki. :D
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji próbować... :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Może się skuszę :) Lubie ładnie pachnące kosmetyki!
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
http://anormalnyswiat.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJest genialny! Sama go używam, cała seria tutti frutti jest genialna :3
OdpowiedzUsuńhttp://lawendoweciasteczko.blogspot.com/
Peelingu nie miałam ale mam mus do ciała o tym zapachu i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńPodobno jest świetny tak jak piszesz a ja jeszcze go nie miałam :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ale miałam różne balsamy do ciała z tej firmy i były bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńpusta-szklanka.blogspot.com
Lubie takie tresciwe zdzieraki, tylko to spieszenie sie troche nie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńSliczny nowy wyglad :)
Usuńzapach w bardzo moim stylu. uwielbiam takie produkty, chętnie bym zakupiła :)
OdpowiedzUsuńhttp://lilac-fleur.blogspot.com/
Już dawno miałam na niego ochotę, ale do tej pory jakoś u mnie nie zagościł...
OdpowiedzUsuńMiałam go już jakiś czas temu i zgadzam się z Twoją opinią :)) Mam pytanie...czy możesz kliknąć w link do ciucha z Sheinside tutaj w notce?
OdpowiedzUsuńhttp://daquerre.blogspot.com/2014/07/kombinezon-z-sheinside.html Jeśli tak to ogromnie dziękuję :)
Lubię zapachy kosmetyków Farmony :-) Tego peelingu nie próbowałam, ale skoro dobrze zdziera to tylko kwestia czasu ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peeling Farmony w małej buteleczce, jagodowy chyba. Pachniał obłędnie i działał bardzo dobrze - mocny zdzierak, ale takie właśnie lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Farmony a ten peeling wygląda kusząco ';0
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi do ciała tego jednak jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńjak ja kocham takie słodkości <3
OdpowiedzUsuńnie miałam takiego ale dla mnie pewnie będzie idealny :)
pozdrawiam cieplutko myszko ;*
Wypróbuję ;>
OdpowiedzUsuńObs za obs.?
http://dreeeaameeer.blogspot.com/
I właśnie to jest ten urok cukrowego peelingu. Zbyt szybko się rozpuszczają ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi cukrowe. Będę musiała wypróbować, bo mój Organique powoli się kończy, a na razie szkoda mi kasy na kolejny :-)
OdpowiedzUsuńSkład dla mnie nie jest pociągający, choć ostatnio przekonuję się do peelingów cukrowych.
OdpowiedzUsuńZapach najważniejszy,chyba będę musiała się skusić :)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w kolejce :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazjii go wypróbować, a zapach kusi :)
OdpowiedzUsuńMam zielony z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńWszystkie pachną obłędnie :)