24 maja 2015

103. Sylveco, oczyszcający peeling do twarzy z korundem

Dzisiaj mam leniwą niedzielę. Obejrzałam najnowsze odcinki Supernatural, poczytałam książkę na świeżym powietrzu. No i, oczywiście, byłam na wyborach. Wy też spełniliście obywatelski obowiązek? W pierwszej turze, niestety, zagłosować nie mogłam, bo cały dzień byłam w pracy. Dziś miałam pierwszą wolną niedzielę od dawna, mogłam więc zrobić to, co do mnie należało. Teraz mam czas na napisanie notki, czas oraz ochotę. Bo ostatnio nawet jak miałam chwilę czasu jakoś nie mogłam zabrać się za pisanie.

Dziś na tapetę biorę peeling z korundem filmy Sylveco. Marka od jakiegoś czasu cieszy się w blogosferze sporą popularnością. Ja mam to szczęście, że mam dostęp do sklepu stacjonarnego, w którym można znaleźć kosmetyki tej marki.



Peeling zapakowany jest w kartonik, na którym znaleźć można wszystkie informacje o produkcie. Kartonik jest zaklejony, tak więc od razu widać, jeśli ktoś coś przy nim majstrował.


Opakowanie, w którym bezpośrednio znajduje się peeling, jest wykonane z plastiku, ma odkręcane wieczko. Trochę obawiałabym się zabrać je ze sobą w podróż. Tym bardziej, że konsystencja peelingu jest bardzo kremowa, i lubi sobie wędrować po opakowaniu.


Peeling naprawdę wygląda jak krem. Kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy, pomyślałam: o rany, co ja kupiłam? przecież to na pewno nie zedrze martwego naskórka. Nic bardziej mylnego. Już po nabraniu peelingu na palce można wyczuć maliusieńkie drobinki, przypominające ziarenka piasku. 
Zapach jest lekko ziołowy, z dodatkiem czegoś jeszcze. Nie wszystkim może przypaść do gustu, nie jest jednak mocny i nie utrzymuje się na twarzy zbyt długo. Każdy krem nałożony po nim z pewnością go zagłuszy.

Teraz garść informacji od producenta.



Peeling jest niezwykle wydajny. Używam go 2 lub 3 razy w tygodniu od jakiego miesiąca, i nie widać żadnego ubytku. Kosztuje około 20 zł., co naprawdę nie jest wysoką ceną przy takiej wydajności.



Peeling Sylveco stał się moim ulubieńcem. Używanie go to czysta przyjemność. Wystarczy odrobina, by dokładnie oczyścić całą twarz. Peeling jest kremowy, lekko sunie pod palcami, czuć jednak przyjemne drapanie. Nakładam go na suchą twarz, ale lekko zwilżam wodą palce, wtedy peeling jest delikatniejszy, choć nie mniej skuteczny.

Po jego zmyciu skóra jest mięciutka, pory wyraźniej oczyszczone (nawet te na nosie, które są chyba najbardziej oporne na wszelkie oczyszczanie). Nie ma żadnych suchych skórek, a moje przebarwienia, największa zmora, po regularnym stosowaniu wyraźnie mniej widoczne. 

Peeling nie pozostawia tłustej warstwy, skóra po nim wydaje się jednak jakby nakremowana. To bardzo przyjemne uczucie. Peeling nie podrażnia, nie uczula ani nie zapycha. Mimo mocnego efektu zdzierania może być stosowany na wrażliwą skórę. Wystarczy nałożyć go na zwilżoną twarz i nie pozowlić mu wyschnąć.

Podsumowując, polecam ten peeling każdemu. Jest to kosmetyk, który naprawdę działa i robi dokładnie to, co ma robić. 





32 komentarze:

  1. Oczywiście spełniałam swój obywatelski obowiązek, w pierwszej turze byłam mega chora i nie mogłam;/
    Na ten produkt miałam chęć ale skusiłam sie na korund z Organique więc może ten następnym razem;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaglosowane :)
    Bardzo ciekawy produkt :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Już jakiś czas mam ochotę, żeby go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też głosowałam :) a peeling chciałabym wypróbować, od jakiegoś czasu ostrzę sobie na niego ząbki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie byłam na wyborach. Peeling mam i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzy mi się tej peeling, jest na mojej chciejliście. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele pozytywów słyszałam już o tym peelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ma bardzio ciekawą konsystencję :)chyba się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zachęcająca recenzja. Z chęcią się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo już o nim czytałam i wygląda na to, że jest to dobry kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zagłosowane teraz i wcześniej! ;d bardzo mnie kusi ten peeling, mam juz kilka produktow Sylveco i kazdy genialny ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na wyborach spędziłam cały dzień ;)
    a produktu nie znam... szkoda. muzę to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niestety ze względu na cerę naczynkową sięgam niemal wyłącznie po peelingi enzymatyczne, ale o tym produkcie z Sylveco wiele już dobrego czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie kusza mnie produkty tej marki, wiec i peeling chetnie bym przygarnela ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takiego peelingu jeszcze nie sprawdzałam na swojej buźce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio szukałam peelingu szkoda że wczesniej tutaj nie wpadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam i jestem bardzo z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię kosmetyki tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno go za jakiś czas kupię, bo uwielbiam Sylveco i spodziewam sie po nim samych cudowności :)

    OdpowiedzUsuń
  20. świetna recenzja a produkt zachęcający do kupna :)
    używam na razie lawendowego peelingu z avonu, ale jak mi się
    skończy będę musiała rozejrzeć się za czymś innym, bo już nie pracuję
    w tej branży. Bardzo lubię zioła więc zapach na pewno by mi nie przeszkadzał :)
    cena nie zla, będę myśleć o kupnie poważnie :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak wykończę peeling, który mam obecnie, a którego nie znoszę, to może sięgnę po ten. Zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiem, czy mój komentarz się dodał, więc napiszę jeszcze raz :D Jak tylko wykończę znienawidzony peeling, który mam obecnie, to prawdopodobnie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Peeling bardzo mnie zaciekawił, tym bardziej że słyszałam wiele dobrego o firmie Sylveco. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda ciekawie, faktycznie jak krem ;)
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. słyszałam wiele dobrego o tym peelingu, coś w tym musi być ;) obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Sylveco strasznie mnie kusi, a nie mam jeszcze ani jednego produktu...
    Ten peeling musi być rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie stosowałam jeszcze żadnego kosmetyku firmy Sylveco, ale kuszą, kuszą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak widzę Sylveco to wiem, że musi być dobrze. Bardzo lubię tę markę.

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.