W ramach tego nagłego ożywienia, piszę recenzję (też tak macie, że najtrudniej jest wam zacząć? Cokolwiek, pisanie, sprzątanie, naukę. Dla mnie za każdym razem jest to walka). Dziś na tapetę biorę kolejny płyn micelarny.
Co mówi producent?
Co widać gołym okiem?
Wygodne opakowanie z przezroczystego plastiku pozwala nam kontrolować zużycie. Nie zabierałam go ze sobą nigdzie w podróż, ale kosmetyki trzymam w koszyku, czasem po prostu wrzucone do góry dnem, i nigdy nie zdarzyło się, żeby płyn się wylał. Opakowanie więc jest bezpieczne.
Sam płyn jest przezroczysty. Pachnie bardzo delikatnie i tylko w opakowaniu, na twarzy nic już nie czuć. Ja wyczuwam w nim cytrusy, zdecydowanie coś kwaśnego.
Skład
Pojemność
200 ml
Cena
ok. 10 zł.
Dostępność
drogerie, supermarkety
Moja opinia
Do kupna tego płynu micelarnego skusiła mnie bardzo korzystna cena, coś około 6 czy 7 zł., oraz informacja o pH łez. Miałam nadzieję, że dzięki temu będzie delikatny i nie podrażni mi oczu. Nie lubię używać innego kosmetyku do demakijażu oczu i innego do reszty twarzy. Wolę jeden dobry płyn micelarny, który zmyje wszystko. Jak było w tym przypadku?
Płyn micelarny Soraya dobrze zmywał podkład, puder, róż i szminkę. Gorzej mu szło z tuszem, nawet nie wodoodpornym, cienie za to usuwał idealnie. Pozostawiał cerę czystą i odświeżoną. Na upartego mogłabym już darować sobie mycie twarzy żelem czy pianką, ponieważ po tym płynie czuć było, że jest już czysta. Nie powodował ściągnięcia skóry czy pieczenia. Nawet jeśli dostał się przez przypadek do oka, szczypanie było niewielkie, a i tak bardzo możliwe, że to rozpuszczony tusz tak zadziałał, ponieważ to samo zdarza mi się podczas mycia twarzy samą tylko wodą.
Podsumowując, płyn micealrny jak najbardziej polecam. Zmywanie nim tuszu jest trochę pracochłonne, ale z resztą makijażu radzi sobie rewelacyjnie. Jest delikatny i bardzo wydajny. Z pewnością jeszcze kiedys go kupię.
Szkoda, że nie radzi sobie idealnie z tuszem, ale mimo wszystko mam ochotę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMówią- jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz ;)
OdpowiedzUsuńjeżdżę już tyle lat a nadal zdarza mi się odtuczyć tyłek ;)
miałam chyba kiedyś ten płyn, albo bardzo podobny, niestety
jak używam płynów strasznie bolą mnie oczy, dlatego używam
tylko kremów do zmywania i to najlepiej zwykłego nivea ;)
świetna recenzja!
pozdrawiam cieplutko myszko :*
Nie miałam go nigdy, za tą cenę skuszę się kiedyś na niego :)
OdpowiedzUsuńZ moim makijażem oczu napewno sobie nie poradzi.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja
OdpowiedzUsuńDo oczu i tak zazwyczaj używam płynu dwufazowego także spoko :)
OdpowiedzUsuńDokładnie mam to samo, że zawsze najtrudniej mi zacząć, zabrać się do czegokolwiek. Jak już zacznę to leci, ale zanim się zbiorę to nagle ogarnia mnie totalne zmęczenie, leń którego wcześniej nie było :] Staram się usilnie z tym walczyć. Co do rolek zazdroszczę! Uwielbiałam jeździć jak byłam dzieciakiem, gdyby u mnie w mieście były w pobliżu jakieś fajne trasy z chęcią bym do tego wróciła, jednak mam wrażenie, że zanim bym się tam dostała to już bym nie miała płuc :D
OdpowiedzUsuńJa nie lubię płynów, zawsze od zawsze mleczka. :)
OdpowiedzUsuńpłyny micelarne lubię, a z sorai jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńświetnie wykorzystałaś ten czas :D Jak ja dawno nie jeździłam na rolkach :(
OdpowiedzUsuńja też nie lubię mieć do każdej części makijażu innego płynu ;/ ogólnie wolę mleczko :)
Pozdrawiam!
http://wkomenda.blogspot.com/2015/09/west-coast-2-konkurs.html
Raczej się na niego nie skuszę bo szukam czegoś co daje radę z tuszami do rzęs :)
OdpowiedzUsuńPłyny micelarne bardzo lubię, ale tego nie miałam :) W podobnej cenie są "naturalne" więc sięgam po nie :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jest podobno co micela z Dermedic, który miałam, bo on również kiepsko radził sobie ze zmywaniem tuszu i troszkę mnie to denerwowało w nim :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie radzi sobie bardzo dobrze z tuszem, bo dla mnie to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńnie po drodze mi z ta firmą:P
OdpowiedzUsuńSkoro ten płyn jest taki delikatny to może sprawdzi się na mojej wrażliwej cerze :)
OdpowiedzUsuńNie pamietam kiedy miałam coś z tej marki:)
OdpowiedzUsuń