Pierwsza pozycja z listy mojego książkowego wyzwania przeczytana. Tak sobie myślę, że to moje wyzwanie może nie tylko zmusi mnie do częstszego czytania, ale też pozwoli mi się czegoś nowego nauczyć, mimo że czytać będę tylko powieści.
Córka Agamemnona reprezentuje pierwsze europejskie państwo (kolejność alfabetyczna) - Albanię. Co takiego przeciętny Polak wie o Albanii? Ja nic. Wiem gdzie ją znaleźć na mapie i co jest jej stolicą, ale tego chyba wszystkim kazali nauczyć się w szkole. Niczego poza tym nie wiem.
W największym skrócie, książka jest o komunizmie w Albanii. Przez całe 110 stron główny bohater zmierza ze swojego domu do trybun, a następnie już na nich ogląda paradę z okazji Pierwszego Maja. Po drodze spotyka znajomych, coś mu się przypomina, i prawie przez cały czas myśli jego wracają do Suzany, jego ukochanej, która właśnie z nim zerwała, ponieważ ojciec, jeden z przywódców narodowych, zażądał od niej, by zmieniła swój sposób życia. Wszystkie przemyślenia głównego bohatera (którego imienia nawet nie znamy), krążą wokół komunizmu. Kto za co został skazany, kogo przesłuchiwali, kto jakie ma poglądy.
Czytając tę książkę, przypomniała mi się inna, składająca się z pojedynczych historii opowiadanych przez ludzi żyjących w komunistycznych Chinach. Schemat publicznych wystąpień i zebrań wszędzie był ten sam. Teraz już wiem, że to dlatego, że Albania i Chiny przez długi okres żyły ze sobą w przyjaźni, a ich przywódcy opierali się na tej samej ideologii.
Książka do najciekawszych nie należy. Nie dzieje się w niej przecież nic, co mogłoby czytelnika porwać. Akcji prawie zupełnie nie ma. Przedstawiona wizja komunizmu też mnie nie poruszyła, może po prostu było tego za mało. Jedynym plusem tej książki jest to, że zmusiła mnie do poczytania o najnowszej historii Albanii.
Nigdy nie czytałam i raczej się nie skuszę. Nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńJuż widzę, że nie dla mnie ta książka. Komunizm, polityka...
OdpowiedzUsuńChyba bym jej nie zmęczyła.
OdpowiedzUsuńskoro średnia to nie bede czytac;)
OdpowiedzUsuńWygląda dość ciekawie, chociaż myśle, że bez jako takiego pojęcia o historii kraju, to będzie bardzie jak powieść s-f.
OdpowiedzUsuńOj nie lubię takich książek :(
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie ;)
OdpowiedzUsuńnie czytałam, ale dobrze że wiem od Ciebie o jej istnieniu ;)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jej do tej pory, jestem ciekawa czy przypadłaby mi do gustu
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą książką..
OdpowiedzUsuńNie znalam jej wczesniej, ale skoro niezbyt "porywa", to raczej sie nie skusze ;)
OdpowiedzUsuńTytuł zachęcający, Twój opis już mnie :p
OdpowiedzUsuń