4 maja 2016

189. Obejrzane i przeczytane w kwietniu

Kwiecień był miesiącem bogatym w książki. Film udało mi się obejrzeć tylko jeden. Zapraszam na podsumowanie.

Trudi Canavan - Misja Ambasadora

Mistrz Dannyl jest uczonym, który od kilku lat pracuje nad swoją książką o historii magii. Kiedy jego praca utyka w martwym punkcie, postanawia przyjąć zwalniające się stanowisko ambasadora Gildii w Sachace - dzikim kraju, który jako jedyny pochwala niewolnictwo. Jego asystentem zostaje młody mag Lorkin, syn sławnych rodziców, który chce dokonać czegoś wielkiego, by nie pozostać w ich cieniu. Trudne porozumienie pomiędzy dwoma krajami staje się jeszcze bardziej skomplikowane, kiedy Lorkin zostaje porwany przez Zdrajców - grupę Sachakan, którzy sprzeciwiają się oficjalnej władzy króla.

Misja ambasadora to pierwsza część trylogii Zdrajcy. Trylogia ta jest kontynuacją trylogii Czarnego Maga, ale u mnie to normalne, że ciągle zaczynam czytanie od środka. Autorka zbudowała bardzo realistyczną wizję świata magii, razem z jego historią, hierarchią w społeczeństwie oraz zróżnicowaną kulturą. Bardzo podobali mi się bohaterowie, którzy byli jak żywi.


Trudi Canavan - Łotr


Lorkin od kilku miesięcy przebywa wśród Zdrajców, już nie jako zakładnik, ale jako jeden z nich. Uczy się od nich nowego rodzaju magii, który ma nadzieję zanieść do swojego kraju. Tymczasem w domu sytuacja nie wygląda dobrze. W mieście jest dziki mag, niewyszkolony i zły, mianujący się Królem Złodziei. Magowie z Gildii ze wszystkich sił starają się go powstrzymać, zanim od sprowadzanego przez niego narkotyku uzależnią się wszyscy magowie.

 Część druga trzyma w napięciu jeszcze bardziej niż pierwsza. Pojawiają się nowe postaci, historia staje się jeszcze bardziej zawiła. W świetny sposób opisane zostały zmiany, jakie zachodzą w głównych postaciach. 

Trudi Canavan - Królowa Zdrajców


Lorkin zostaje wypuszczony z Azylu, sekretnego miasta Zdrajców, i wyrusza w podróż do domu. Ma zostać pośrednikiem pomiędzy Zdrajcami i Gildią. Zostaje jednak schwytany przez króla Sachaki, który chce od niego dowiedzieć się, gdzie znajduje się Azyl. Tymczasem do Sachaki przybywa matka Lorkina, Sonea, by w imieniu Gildii zawrzeć sojusz ze Zdrajcami. Ci potrzebują ich pomocy, ponieważ wreszcie, po kilkuset latach ukrywania się, ruszają na wojnę.

W ostatniej części wszystkie sprawy zostają doprowadzone do końca. Pomiędzy Zdrajcami a Sachakanami wybucha wojna, którą obserwujemy z punktu widzenia trzech osób: Lorkina, który bierze w niej udział, Sonei, która podąża śladem ich bitw, martwiąc się o syna, oraz Dannyla, który znajduje się wśród Sachakan, rozdarty czyje zwycięstwo chętniej by zobaczył. Bardzo spodobało mi się takie trójwymiarowe przedstawienie sytuacji. 

Trylogia ma naprawdę niesamowity klimat świata magii. Bardzo polubiłam styl pisania autorki. Nie ma długich niepotrzebnych opisów, akcja warto idzie do przodu. Czyta się lekko i szybko, bardzo trudno się oderwać.


Philippa Gregory - Władczyni rzek


Jakobina jest luksemburską szlachcianką. W bardzo młodym wieku zostaje żoną księcia angielskiego, i zarazem jedną z najważniejszych osób w kraju. Kiedy jej mąż umiera, młoda wdowa w sekrecie bierze ślub z jego giermkiem - tak zaczyna się historia jej długiego i burzliwego życia. Jako księżna zostaje najbliższą przyjaciółką królowej, jest przy niej, gdy ta wypowiada wojnę kuzynowi króla, przez wszystkie lata wojny oraz podczas jej upadku.

Philippa Gregory opisuje słynną wojnę Dwóch Róż, nazywaną również Wojną Kuzynów. Książkę czytało się trochę ciężko, ponieważ mnóstwo było w niej miejsc i postaci. Co jakąś zapamiętałam to umierała, i na jej miejsce pojawiała się nowa. Mimo wszystko historia mi się podobała, tym bardziej, że mogłam dzięki niej nauczyć się nowego fragmentu historii, którego do tej pory nie znałam. 


Anne Bishop - Córka krwawych


W przypadku tej książki nawet nie będę próbowała pisać streszczenia. Przeczytałam jej połowę, a fabuły znalazłam zaledwie okruch. W wielkim skrócie można powiedzieć, że wszystko kręci się wokół "przecudownej, najzdolniejszej, najpiękniejszej, najseksowniejszej (o tak, według autorki dwunastolatka jest wcieleniem seksu) Jaenelle". 

Ta książka to jakiś głupi żart. Nie powinna znajdować się na półce z fantastyką, ale z erotyką. I to jeszcze taką w bardzo złym guście. Według mnie (oraz według wielu opinii na lubimyczytać) zawiera wątki pedofilii. Zdecydowanie nie polecam nawet patrzeć w jej stronę.


Anna Herbich - Dziewczyny z Syberii


Ta książka to zbiór dziesięciu historii dziesięciu kobiet, które przeżyły zesłanie na Syberię. Każda z nich jest niesamowita, wzruszająca i przerażająca. Mnie po prostu nie mieści się w głowie, jakie piekło jeden człowiek może zgotować drugiemu. Lekturę polecam wszystkim tym, którzy psy wieszają na obecnej sytuacji w kraju, i dla których szczytem marzeń jest z niego wyjechać. Po przeczytaniu tej książki naprawdę doceniłam to, że mamy kraj na własność. Że żaden niedouczony, pozbawiony choćby odrobiny kultury osobistej, po prostu głupi "towarzysz" nie mówi mi, jak mam żyć.  


Hubert Haddad - Teoria niegrzecznej dziewczynki
 


Kate i Margaret Fox mieszkają w domu, w którym straszy. Uparte dziewczynki nawiązują kontakt z duchem i opracowują sposób komunikacji z nim. W ten sposób stają się pierwszymi medium na świecie. Ich dużo starsza siostra, przedsiębiorcza Leah, postanawia zrobić na siostrach interes. Przez kilka lat dorastające dziewczyny żyją w luksusach, obracają się w najlepszym towarzystwie, i mają naprawdę mnóstwo pracy komunikując się ze zmarłymi na prośbę ich rodzin. Z czasem jednak naśladowców jest coraz więcej, dorosłe już Katie i Maggie wymykają się Leah spod kontroli i zaczynają żyć po swojemu. Ich koniec jest smutny - opuszczone, zniszczone przez życie żebraczki, zdemaskowane oszustki, kończą jako anonimowe zwłoki w zbiorowych mogiłach.

Książka pełna jest trochę za bardzo rozwleczonych opisów, w których można się pogubić i które nic nowego do historii nie wnoszą. Kiedy już jednak przebrnie się przez te fragmenty, z pozostałej części wyłania się smutna historia dwóch sióstr wykorzystanych przez trzecią, kobiet walczących o swoje szczęście w nieprzychylnym świecie. Bardzo podobał mi się obraz Ameryki XIX wieku, mamy tam i wieś na końcu świata, w której sąsiedzi spalić mogą sąsiadów za uprawianie czarnej magii, oraz wielkie miasto, z jego teatrami i bankietami, z wybitnymi osobistościami.


Mroczne cienie

 
Barnabas zostaje przemieniony w wampira przez zakochaną w nim (i odrzuconą przez niego) wiedźmę, oraz uwięziony w stalowej trumnie pod ziemią. Budzi się kilkaset lat później, w całkiem nowym świecie, w którym jego rodzina jest na skraju ruiny, a największą bogaczką w mieście okazuje się jego znajoma wiedźma. Barnabas, dla którego rodzina jest najważniejsza, postanawia pomóc im w rodzinnym biznesie.

Wampiry od tej śmieszniejszej strony. Johnny Depp jak zwykle w swojej roli genialny, uśmiałam się na filmie do łez. Zdecydowanie polecam.
 
 
 

2 komentarze:

  1. Czytałam coś Trudi ale dla mnie było to nie do przejścia ;) a Mroczne cienie wielbię ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mroczne cienie hmm? nie oglądałam ale mam ochotę zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.