Krainę ludzi od Krainy Czarów oddziela mur, przy którym znajduje się ludzka wioska Mur. Jej mieszkańcy od wieków pilnują, by nikt nie przekraczał granicy. Dozwolone to jest jedynie raz na 9 lat, kiedy na łące za murem odbywa się jarmark. Na jednym z takich jarmarków Dunstan poznaje młodą niewolnicę. Dziewięć miesięcy później pod murem znaleziony zostaje noworodek - jego syn Tristran.
Osiemnaście lat później Tristran zakochuje się w nieprzychylnie nastawionej do niego Victorii. Dziewczyna obiecuje, że dostanie od niej co tylko będzie chciał, jeśli przyniesie jej gwiazdę, która właśnie spadła z nieba. Zakochany chłopak rusza na wyprawę do Krainy Czarów.
KSIĄŻKA
Książka napisana jest prawie jak baśń. Nie zawiera długich i dokładnych opisów. Akcja toczy się wartko, spotkania z kolejnymi bohaterami odbywają się szybko i bez zbędnej gadaniny. Niby zdarzają się zgony, ale źli bohaterowie okazują się ostatecznie po prostu samotni i rozgoryczeni i otrzymują przebaczenie.
W książce dużo jest magii znanej z bajek i legend. Wróżki, nimfy, proste czary. Dlatego Gwiezdnego Pyłu nie zaliczyłabym do fantastyki. Dla starszego czytelnika książka okazać się może trochę za dziecinna. Sama nie mam nic przeciwko literaturze młodzieżowej, ale czytając Gwiezdny Pył zastanawiałam się, co też ta książka robiła w dziale dla dorosłych w bibliotece.
Książka jest bardzo cieniutka, niecałe 200 stron (dokładnie nie podam, bo już jej nie mam w domu). Czyta się ją też niezwykle szybko, bo napisana jest prostym językiem, nie zawiera długich opisów czy pogmatwanych przemyśleń bohaterów.
źródło
FILM
Film zdecydowanie cechuje się większym rozmachem niż książka. Tu wszystko jest poważniejsze, większe i groźniejsze. Są sceny walk pomiędzy bohaterami, skomplikowane intrygi, tajemnice i dużo kłopotów. W filmie lepiej widać ilość przeplatających się wątków, które prowadzą do wspólnego szczęśliwego zakończenia.
Film zdecydowanie skierowany jest do szerszego grona odbiorców, dlatego też scenariusz napisano bardziej na poważnie niż książkę. Pojawiło się sporo różnic, bo zabrakło kilku ważnych w książce postaci. Główny zarys historii pozostał jednak taki sam.Wielkim plusem filmu jest obsada aktorska. Gwiazdy takie jak Robert De Niro oraz Michelle Pfeiffer dodają całości blasku. Uwielbiam zwłaszcza Pfeiffer za rolę czarownicy, odegrała ją wspaniale i choćby dla niej warto było film obejrzeć.
PODSUMOWANIE
Film zapewnił mi zdecydowanie więcej rozrywki. Książka po prostu lepiej trafia do młodszych czytelników, dla których plusem będzie jej mniejsza objętość. Dla mnie to minus, bo cienka książka to niewyczerpany temat. Film dużo lepiej pokazał historię Gwiazdy i Tristrana, ale też nie skupił się tylko na tej dwójce. Postać czarownicy, w filmie jednoznacznie zła, dodała mu wiele uroku. W książce czarownica wypadła bardzo blado.
W książce dużo jest magii znanej z bajek i legend. Wróżki, nimfy, proste czary. Dlatego Gwiezdnego Pyłu nie zaliczyłabym do fantastyki. Dla starszego czytelnika książka okazać się może trochę za dziecinna. Sama nie mam nic przeciwko literaturze młodzieżowej, ale czytając Gwiezdny Pył zastanawiałam się, co też ta książka robiła w dziale dla dorosłych w bibliotece.
Książka jest bardzo cieniutka, niecałe 200 stron (dokładnie nie podam, bo już jej nie mam w domu). Czyta się ją też niezwykle szybko, bo napisana jest prostym językiem, nie zawiera długich opisów czy pogmatwanych przemyśleń bohaterów.
źródło
FILM
Film zdecydowanie cechuje się większym rozmachem niż książka. Tu wszystko jest poważniejsze, większe i groźniejsze. Są sceny walk pomiędzy bohaterami, skomplikowane intrygi, tajemnice i dużo kłopotów. W filmie lepiej widać ilość przeplatających się wątków, które prowadzą do wspólnego szczęśliwego zakończenia.
Film zdecydowanie skierowany jest do szerszego grona odbiorców, dlatego też scenariusz napisano bardziej na poważnie niż książkę. Pojawiło się sporo różnic, bo zabrakło kilku ważnych w książce postaci. Główny zarys historii pozostał jednak taki sam.Wielkim plusem filmu jest obsada aktorska. Gwiazdy takie jak Robert De Niro oraz Michelle Pfeiffer dodają całości blasku. Uwielbiam zwłaszcza Pfeiffer za rolę czarownicy, odegrała ją wspaniale i choćby dla niej warto było film obejrzeć.
PODSUMOWANIE
Film zapewnił mi zdecydowanie więcej rozrywki. Książka po prostu lepiej trafia do młodszych czytelników, dla których plusem będzie jej mniejsza objętość. Dla mnie to minus, bo cienka książka to niewyczerpany temat. Film dużo lepiej pokazał historię Gwiazdy i Tristrana, ale też nie skupił się tylko na tej dwójce. Postać czarownicy, w filmie jednoznacznie zła, dodała mu wiele uroku. W książce czarownica wypadła bardzo blado.
Widziałam tylko film i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani ksiazki ani filmu..
OdpowiedzUsuńDla mnie film fantastyczny i również mi bardziej przypadł do gustu niż książka :) Z chęcią do niego wracam w gronie rodziny czy znajomych.
OdpowiedzUsuń