26 lipca 2014

022. Regenerujące mleczko do ciała z Garniera

Jestem wielką szczęściarą, mieszkając w mieście, w którym jest takie fajne jezioro i plaża. Nic tylko się pluskać i opalać. Dziś oczywiście skorzystałam z ładnego słoneczka, i poleżałam trochę na piachu. Niby wielkiego skwaru nie było, ale po powrocie do domu ramiona zaczęły mnie lekko piec. Z pomocą przyszło mi mleczko do ciała z Garniera. A jako że już prawie wykończyłam opakowanie, mogę opisać swoje wrażenia.


Jak na załączonym obrazku widać, mimo że butla czerwona,  możemy zobaczyć ile mleczka jeszcze zostało (mnie już nie dużo). Kształt opakowania jest bardzo fajny i wygodny w użytkowaniu. Kiedy po aplikacji całe dłonie mamy śliskie, bez obaw możemy chwycić butelkę i nie martwić się, że się nam wyślizgnie. Otwieranie również nie sprawia wielkich trudności, z pewnością paznokci sobie na nim nie połamiemy. 


Mleczko to jest dostępne we wszystkich drogeriach oraz większości supermarketów. Marka znana, ma swoje produkty wszędzie. Ja swój kupiłam w promocyjnej cenie 13,49 w SuperPharm. Jego regularna cena nie przekracza 20 zł. Pojemność spora, bo aż 400 ml. Spokojnie starczył mi na co najmniej trzy miesiące.


woda, olej parafinowy (zmiękcza skórę), gliceryna (zatrzymuje wilgoć), składnik czynny (zmiękczający), olej z owoców palny (zmiękcza), składnik czynny (zmiękczający, regeneruje uszkodzony naskórek), kolejny olej (zmiękcza, regeneruje, zatrzymuje wodę), alkohol (zmiękcza), skrobia (zapobiega zbrylaniu, reguluje lepkość i zapewnia lepsze wchłanianie), pochodna mocznika (koi), kolejny alkohol (funkcja pieniąca), składnik regulujący lepkość, guma ksantanowa (substancja stabilizująca emulsję, wiążąca),  kolejny składnik regulujący lepkość, konserwant, konserwant, konserwant, przeciwutleniacz syntetyczny, aromat
[skład zanalizowany tutaj]
W całym składzie tylko trzy konserwanty (w tym dwa parabeny). Dużo za to substancji zmiękczających i nawilżających.


Kolor mleczka jest idealnie biały, konsystencja za to stanowczo za rzadka - często zdarzało mu się skapnąć podczas aplikacji. Zapach delikatny i trudny do określenia - mleczko nie pachnie niczym konkretnym. Lekko wyczuwalny na skórze.Po użyciu wieczorem, następnego dnia rano nic już nie czuć.


 Mleczko sprawdziło się jak najbardziej. Wchłania się szybko (po około 10 minutach możemy założyć ubranie) i nie pozostawia tłustego filmu. Skóra jest miękka, nie lepi się. Efekt jednak nie utrzymuje się zbyt długo. Przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam zmian długofalowych - skóra była miękka, ale kiedy tylko zapomniałam użyć mleczka, znowu stawała się sucha. Pozytywny i długotrwały efekt zanotowałam jedynie na łokciach, skóra tam zawsze sprawiała mi kłopoty, dzięki mleczku stała się gładka i mięciutka, przestała pękać. Mleczko jest przeznaczone dla osób o bardzo suchej skórze. Ja nie mam jej aż tak wymagającej, a mimo to pomoc była raczej doraźna. Jeśli ktoś potrzebuje mocnego nawilżenia, to mleczko może nie wystarczyć. Świetnie łagodzi podrażnioną skórę po opalaniu. 
Podsumowując: mleczko wchłania się bardzo szybko, nie pozostawia tłustej powłoki, zapach delikatny, szybko się ulatnia, nawilżenie i zmiękczenie zadowalające, jednak bardzo krótkotrwałe, wydajność naprawdę spora, przy nie wygórowanej cenie (w opakowaniu mamy aż 400 ml mleczka). Minusem zdecydowanie będzie konsystencja, ale w końcu to mleczko nie balsam, więc nie należy oczekiwać gęstego mazidła. Mnie nie odpowiadał jeszcze zapach, i to właściwie z jego powodu raczej nie kupię tego mleczka ponownie. Kojarzył mi się z płynem do mycia podłóg, którego używam, a mleczko do ciała nie powinno się tak kojarzyć. 

13 komentarzy:

  1. Znany mi Garnier sprawdzał się

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś inne mleczko z Garniera, chyba z mocznikiem ale jakoś nie bardzo je polubiłam. Zapach nie był zbyt piękny a nawilżał podobnie jak ładniej pachnące balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy go nie miałam. Raczej go nigdy nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Porownanie do plynu do podlog bardzo konkretne ;D Nie mialam, ale przynajmniej wiem, ze nie mam czego zalowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja bardzo lubię to mleczko, wszystkie kosmetyki Garniera z tej serii świetnie się u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś używałam zielonego Garniera i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś te mleczko, taki średniaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz o tym słyszę ale wygląda ciekawie ;)
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy go nie miałam ale skoro tobie sie tak kojarzy to raczej nie będę ryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz spotykam się z tym produktem :)

    http://probeczkowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie przepadam za mleczkami do ciala, wole masla :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie używam mleczek do ciała, wolę balsamy bądź masła ; )

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.