19 listopada 2014

047. Anida, Krem do rąk i paznokci

Zima to czas, kiedy wszelkie kremy do rąk idą w ruch nawet u osób, które zazwyczaj trzymają je gdzieś w otchłani swoich torebek. Ja staram się pamiętać o posmarowaniu dłoni kremem przed każdym wyjściem z domu. Już od dość długiego czasu używam tego oto kremu. Jak się sprawdza? Zapraszam na moją recenzję.


Anida, Krem do rąk i paznokci

Co mówi producent?

Krem do rąk i paznokci wosk pszczeli i olej makadamia. Do pielęgnacji suchej i szorstkiej skóry. Posiada bardzo dobre właściwości osłonowe i pielęgnacyjne. Odbudowuje zniszczoną i popękaną skórę rąk. Zapobiega tworzeniu się suchego naskórka. Wosk pszczeli działa natłuszczająco, ochronnie i zapobiega wysuszaniu skóry. Olej makadamia posiada wyjątkowe właściwości regeneracyjne - zmiękcza i wygładza naskórek, przyspiesza odbudowę uszkodzeń skóry i skutecznie łagodzi podrażnienia.


Co widać gołym okiem?
Biało-pomarańczowa tubka wykonana jest z bardzo miękkiego plastiku. Ja swoje kremy do rąk zawsze noszę w torebce, wolę więc, kiedy jego resztki można wycisnąć bez potrzeby przecinania tubki. W przypadku tego kremu właśnie tak jest. Zamykanie typu klik, łatwo się otwiera.
Krem ma kolor biały, konsystencja typowo kremowa. Zapach mocny, lekko kwaśny. Specyficzny. Mnie on nie odrzuca, ale wolałabym jednak jakiś inny. Miodu w nim nie wyczuwam.

Pojemność
100 ml

Cena
Poniżej 5 zł.

Dostępność
Jak do tej pory widziałam go tylko w Naturze.

Skład
Aqua, Macadamia ternifolia seed oil, caprylic / capric triglyceride, ceteareth - 20 (and) cetearyl alcohol, glycerin, beeswax, mineral oil (parrafinum liquidum), tocopheryl acetate, d-panthenol, polyacrylamide (and) hydrogenated polydecene (and) laureth-7, allantoin, propylene glycol, diazolidonyl urea, methylparaben, propylparaben, parfum, hexyl cinnamal, lilial, limonene 

Olej makadamia już na drugim miejscu w składzie, wosk pszczeli na siódmym. Całość psuje obecność parafiny (chociaż niektórym, na przykład mnie, w kremach do rąk absolutnie ona nie przeszkadza), oraz parabeny. Na szczęście są one dopiero pod koniec składu, nie ma ich więc za dużo.



Moja opinia
Krem kupiłam zupełnie w ciemno. Nie słyszałam o nim przedtem, nigdzie o nim nie czytałam. I aż mnie to dziwi, bo krem jest naprawdę rewelacyjny. Dosyć długo się wchłania, trzeba więc chwilę poczekać, zanim będzie można znów używać dłoni, ale efekt, jaki daje, jest niesamowity. Kupiłam go pod koniec lata, kiedy ponieważ moje dłonie naprawdę wołały już o ratunek. Już po kilku użyciach ich skóra stała się mięciutka, zniknęły szorstkie skórki. Po posmarowaniu tym kremem dłoni po prostu czuć, jak tworzy on na nich delikatną otoczkę, nie jest to jednak tłusta warstwa, o którą przecież nikomu nie chodzi.
Podsumowując, polecam ten krem wszystkim. Sprawdzi się również na wymagających dłoniach, szczególnie w zimowym okresie. Ja z pewnością jeszcze do niego wrócę, choć może najpierw wypróbuję inne wersje zapachowe, bo ten jest dla mnie trochę za kwaśny.

21 komentarzy:

  1. Moja mama ten sam krem kupiła w aptece :) Jest fajny :) Chociaz ja ze wzgledu na czesta obsluge telefonu dotykowego, nie lubie jak mi sie dlugo krem wchlania :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go z rok temu-zgadzam się z opinią fajny jest :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę go wypróbować, ja z kolei czytałam o nim sporo pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pierwszy raz o nim słyszę jak na cenę ma niezłą jakoś

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na dobry krem na noc, bo chyba formuła jest dosyć treściwa :) Fajny kremik, chociaż szkoda, że zapach Ci nie podpasował :( Ja z drogeryjnych kremów najbardziej przepadam za Nivea, ale tylko w wersji odżywczej. Natomiast odkryłam kiedyś w Douglasie krem marki I Coloniali i po jego spróbowaniu wiem, że już na lepszy nie trafię, polecam teraz każdemu, choć jest dosyć drogi, to naprawdę wart każdej złotówki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja to jestem juz uzalezniona od kremu do rak :0

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. hm... nie znam, a prezentuje się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety z powodu długotrwałego wchłaniania nie mogłabym go kupić, moje ręce są cały czas w ruchu, a w pracy nie ma mowy, żebym mogła podratować ręce, nie utrzymam wtedy długopisu, a dużo piszę :) najlepiej u mnie sprawdzałby się jako maska na noc, rączki do rękawiczek i idziemy spać, a rano ręce jak u niemowlaka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z masek polecam z Ziaji - kozie mleko - najlepsza na takie nocne rękawiczkowe operacje :) ewentualnie neutrogena duże opakowanie to i ciało można nim smarować :)

      Usuń
  9. Podobnie jak Ty Kochana, o tym mazidle wczesniej nie slyszalam, ale po Twojej recenzji mam niesamowita ochote go wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wosk pszczeli :) może być dobry.
    dzięki za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja go miałam ! :) i faktycznie cena dobra i on również :D

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam, ale z chęcią wypróbuję. szukam jakieś taniego kremu do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa recenzja :)
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. ja się jakoś nie mogę przyzwyczaić do kremu do rąk choć moje dłonie proszę się o to :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam, że jest świetny, ale sama jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam już o tych kremach do rąk ale nie spotkałam ich jeszcze w drogeriach.

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.