15 maja 2016

192. Avon, Ultra Sexy Pink

Nie jestem znawczynią perfum, bardzo wiele znanych zapachów nie znam. Nie potrafię też danego zapachu rozłożyć na czynniki pierwsze, rozpoznaję tylko te najbardziej podstawowe nuty. 
Przez wiele lat nie szukałam nowych zapachów dla siebie. Jako dziecko jeszcze, w czasach gimnazjum, używałam La Rive Love Danse. To był słodki, mocny zapach, bardzo owocowy. uwielbiałam go i pewnie gdybym teraz go kupiła, dalej używałabym go z przyjemnością. 
Po La Rive przyszła kolej na Bruno Banani Pure Women. Używałam go przez długie lata, dalej na mojej toaletce musi być ten zapach. Teraz jednak lubię próbować czegoś innego, każdego ranka mieć duży wybór. 

Zapach Ultra Sexy Pink z Avonu poznałam dzięki wygranej na blogu DziwnejJa. Wygrana wtedy woda toaletowa spodobała mi się tak bardzo, że ostatnio zamówiłam sobie mgiełkę o tym zapachu.


Odkryj swoją słodką i seksowną naturę naturę dzięki wyjątkowej kompozycji maliny i rozkwitającej peonii na bazie akordów szyfonowego piżma.


Flakonik wygląda po prostu cudnie. Był on ozdobiony jeszcze różową kokardką, ale gdzieś ją posiałam oczywiście. 

Zapach perfum jest słodki, dla niektórych nosów nawet za bardzo. Mnie wyjątkowo się ona podoba. Nie wiem jakie kwiaty tu czuć, ale o zdecydowanie jest zadbany i wypielęgnowany ogród, w którym wszystko zaczęło kwitnąć na raz. Można się nim odurzyć. Trwałość jest bardzo przyzwoita. Na ubraniach zapach zostaje aż do prania, na skórze spokojnie wytrzymuje pół dnia, później zaczyna blednąć. Zapach nie zmienia się w ciągu dnia, ale wcale nie mam mu tego za złe. Jest słodki, świeży i radosny. Bardzo dziewczęcy i idealny na wiosnę oraz lato.  


Perfumowany spray do ciała jest tańszą alternatywą dla wody toaletowej. Pachnie identycznie, różni się tylko mocą i trwałością. Jest przez to mniej wydajna, ale fajnie sprawdzi się do poprawienia zapachu po wodzie w ciągu dnia. 


 Wszystkim fanom słodkich i dziewczęcych zapachów polecam wypróbować Ultra Sexy Pink. Fajnie, że pojawiła się mgiełka, bo to ja można wypróbować na początek. A może któraś z Was miała już ten zapach?

7 komentarzy:

  1. Nie znam tego zapachu, ale połączenie maliny i peonii brzmi bardzo zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Również nie znam tego zapachu, ale uwielbiam nuty maliny. Myślę, że najlepiej komponują się z moja osobowością i świetnie do mnie pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego zapachu jeszcze nie miałam ale ta malina mnie kusi bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama bardzo lubi ten zapach!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bym się obawiała, że dla mnie byłyby zbyt słodkie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś zamówiłam próbki podstawowej wersji tego zapachu i szczerze mówiąc, bardzo mi się podobał. Nie wiem jakby było teraz, bo w ciągu kilkunastu miesięcy gust zapachowy może się bardzo zmienić:).

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.