Za pierwszym razem nałożyłam go na jasnoróżowy lakier. Wyglądało to ładnie, ale nie jakoś odkrywczo. Później w internecie obejrzałam zdjęcia matowej czerni i dałam się jej oczarować. Czarne paznokcie uwielbiam, a matowe, według mnie, wyglądają bardziej elegancko.
Napatrzyłam się na to cudo
i nie mogłam przestać o nim myśleć. Żadna jednak ze mnie artystka i wzorków na paznokciach to ja malować nie umiem zupełnie. Na szczęście moja siostra lubi takie zabawy i chce jej się nawet kilkadziesiąt minut ślęczeć nad czyimiś paznokciami. Oto efekty jej pracy. Niestety, dzienne światło udało mi się złapać dopiero po dwóch dniach noszenia koloru, więc i końcówki porządnie już zdarte.
Wzór niestety nie był zbyt widoczny, trzeba było szukać odpowiedniego kąta, żeby zobaczyć różnicę pomiędzy błyszczącym wzorkiem a matowym tłem. Ale ogólnie połączenie matu i blasku mi się podoba i pewnie coś jeszcze będę w tym kierunku próbowała.
Ja nie lubię czerni na paznokciach, ale zdobienie bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o poklikanie w ostatnim poście? to tylko chwilka :)
http://czillen.blogspot.com/
Wow, bardzo mi się podoba taki mani! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci wyszło, efekt jest bardo elegancki :) Swoją drogą chyba po raz pierwszy spodobały mi się czarne paznokcie :D
OdpowiedzUsuńSą piękne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czarne paznokcie, a takie połączenie jest świetne. muszę poszukać u siebie takich lakierków. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt. Podobają mi się takie pazurki.
OdpowiedzUsuńŁadnie jej to wyszło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam połączenie matu z błyskiem. Pięknie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńMasz zdolna siostre :) Efekt swietny :)
OdpowiedzUsuńcoś pieknego ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda takie połączenie matowego i błyszczącego lakieru :)
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki♥!
OdpowiedzUsuń