4 listopada 2016

234. L'OR DE SAY No.I - perfumy z Orsay

Perfumy to taki prezent, z którego ucieszy się każdy. Pod warunkiem oczywiście, że będą one dobrze dobrane do danej osoby. Służą nam przez długi czas, poprawiają nastrój, dodają pewności siebie. Niektóre zapachy przywołują miłe wspomnienia. Dodatkowo, flakoniki perfum są tak wymyślne i ładne, że pięknie zdobią nasze mieszkania. 

Sama mam jeden ulubiony zapach, do którego co jakiś czas wracam. Bardzo lubię jednak próbować nowości. Nie kupuję zapachów w perfumeriach, (stamtąd mam tylko jeden flakonik) ponieważ ich ceny są dla mnie za wysokie. A że ja nie lubię mieć ładnego, ale tylko jednego zapachu, wolę kupić kilka za mniejsze pieniądze.  Kiedyś podczas zakupów w Orsay zwróciłam uwagę na ich perfumy. Było ich wtedy w sklepie trzy i każdy z nich był bardzo udany. Jeden spodobał mi się szczególnie, a to ze względu na swoje ogromne podobieństwo do La vie est a belle od Lancome. 


L’OR DE SAY to mieszanka francuskiego stylu, kobiecości i czaru zamkniętego w delikatnym, lekkim zapachu.
 Objętość 50ml


Lekka kompozycja nut owocowych z wyraźną nutą mandarynki oraz wanilii. Zapach jest energetyczny, świeży i bardzo kobiecy.

Nuta głowy: mandarynka, owoc pomarańczy, elemi
Nuta serca: kwiat jaśminu, irys i śliwka.
Nuta bazy: paczula, wanilia, piżmo i praliny


Mój nos nie jest niestety tak czuły, abym potrafiła rozróżnić wszystkie nuty zapachowe. Na pierwszy plan wysuwa się słodka wanilia. Ja jednak zawsze tak mam, że jeśli gdzieś jest wanilia, wyczuję ją pierwszą. Perfumy są słodkie, ale nie mdłe. To taka elegancka słodycz, z dodatkiem trochę cierpkich i gorzkich nut, które słodkość wanilii łagodzą. 



To nie jest lekki i orzeźwiający zapach, który dodaje energii. On dodaje pewności siebie. Czując go na sobie jestem bardziej pewna siebie, mam wrażenie, że jestem bardziej elegancka. Że nie pachnę już jak nastolatka, ale jak kobieta, która wie czego chce i która nie boi się po to sięgnąć. 

Zapach jest mocny i trwały. Czuć go przez cały dzień, a na ubraniach zostaje aż do prania.  A więc za cenę zupełnie przyzwoitą (59,99 zł. za 50 ml) w Orsay dostać można ładny i trwały zapach. Zachęcam was do powąchania testeru podczas zakupów.
 
 

5 komentarzy:

  1. Ja też uwielbiam perfumy
    Ale nie wiedziałam że są jakieś w orsayu

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wielką chęcią poznałabym ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do tej pory miałam styczność jedynie z zapachami z zary, jeśli chodzi o sieciówki odzieżowe :) Mam o nich bardzo dobre zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam, że Orsay ma perfumy:) ale podobnie jak Inga znam te z Zary;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak będę w Orsay'u muszę zwrócić uwagę na zapachy :)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.