18 listopada 2016

239. Obejrzane we wrześniu i październiku

Dawno już nie pojawiło się zestawienie filmowe. A że kilka ich ostatnio obejrzałam, podzielę się opinią na które, według mnie, warto poświęcić czas a na które nie bardzo. Jesień to podobno czas czytania książek i oglądania filmów wieczorami - podobno, bo dla mnie te rozrywki nie zależą od pogody za oknem. Może więc wam coś wpadnie w oko z tej listy.


Obecność 2


Druga część horroru. Tym razem ofiarą demona pada samotna matka i jej dzieci mieszkające w Londynie. Jedna z córek zostaje opętana przez ducha człowieka, który mieszkał kiedyś w ich domu. Okazuje się, że to nie on jest ich największym zagrożeniem.
Film ogląda się dobrze, nie ma głupich scen. Mnie jednak nie wystraszył. Było kilka momentów strasznych, ale nie do tego stopnia, żebym nie mogła zasnąć - a po naprawdę mocnych horrorach właśnie tak jest w moim przypadku.


Chłopaki do wzięcia
Michael i Matty są najlepszymi przyjaciółmi z dzieciństwa. Ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę, kiedy Matty ogłasza, że jest gejem. 
Mimo że po pierwszych kilkunastu minutach film wydaje się kolejnym "American Pie", warto mu dać szansę. W ciekawy sposób pokazano tam, jak trudne dla najbliższego otoczenia osoby homoseksualnej jest przejście nad tą sprawą do porządku dziennego.


Sherlock Holmes

Książka o Sherlocku nie bardzo przypadła mi do gustu, ekranizacje za to jak najbardziej. Jakieś dwa lata temu oglądałam świetny serial z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej. Film z 2009 roku też okazał się świetnie nakręcony, a jego fabuła niezwykle ciekawa i wciągająca. 


Dziewczyny z drużyny 3

Britney jest kapitanem drużyny cheerleaderek. Traci jednak swoje miejsce w drużynie, kiedy przeprowadza się razem z rodzicami i zmienia szkołę. W nowym liceum oczywiście też jest drużyna cheerleaderek, ale Britney zupełnie do niej nie pasuje i nie może dogadać się z kapitan. Z minuty na minutę robi się coraz ckliwiej, jest trochę kłopotów i nieporozumień ale koniec końców wszystko kończy się dobrze i szczęśliwie (źle tylko dla czarnych charakterów). Lekka komedia z naprawdę fenomenalnymi układami tanecznymi do pooglądania. Zdecydowanie wolę je od "Tańca z gwiazdami".


Fighting

Shawn trenował kiedyś boks, ale na wskutek konfliktu z ojcem porzucił myśli o karierze i został ulicznym sprzedawcą, ledwo wiążącym koniec z końcem. Kiedy nowo poznany mężczyzna proponuje mu szybkie i łatwe, a także wielkie pieniądze, Shawn nie waha się.  Angażuje się w uliczne walki w których szybko zostaje gwiazdą. 
Na szczęście sceny bijatyk stanowią tylko niewielką część filmu i nie jest nudno. Dzieje się sporo, ponieważ pokazany jest wielki wycinek świata nielegalnych walk, nie tylko to co dzieje się na samej "arenie". 


Więzienny eksperyment

Doktor Zimbardo poszukuje studentów do swojego eksperymentu psychologicznego. Losowo połowa z nich zostaje więźniami, a połowa strażnikami. Odseparowani od świata przyjmują swoje nowe role i wczuwają się w nie aż za bardzo. 
 Na studiach uczyłam się o eksperymencie Stanfordzkim, nie mogłam więc podarować filmowi. Wzbudza ogromną agresję. Aż chciałoby się krzyczeć do ekranu "dajcie spokój, przecież wy tylko udajecie". Oglądałam film z koleżanką, którą ciągle pytała "dlaczego oni nic nie zrobią?". Właśnie to najtrudniej zaakceptować. Przerażająca wizja tego, co naprawdę potrafi siedzieć w człowieku i że w pewnych warunkach jest on zdolny do  robienia drugiemu człowiekowi największych potworności tylko dlatego, że po prostu może to zrobić. 

Pionek

Nick przypadkiem znajduje się w barze, kiedy zostaje on napadnięty. Razem z innymi gośćmi zostaje wzięty za zakładnika. I to właściwie koniec. Film nudny strasznie. Policja pracuje dla bandytów, bandyci dla policji - aż w końcu nie da się ogarnąć kto jest kim. Wszyscy szukają jakiegoś dysku (o ile dobrze zrozumiałam), zabijają się i biją. Dla mnie gniot.


Sędzia

 Hank przyjeżdża do rodzinnego domu na pogrzeb matki. Okazuje się jednak, że będzie musiał zostać na dłużej, bo jego ojciec-sędzia, który przez całe swoje życie był bardziej sędzią niż ojcem, zostaje oskarżony o morderstwo. Hank ma zamiar bronić go w sądzie.  Fabuła nie jest mega wciągająca, da się jednak film obejrzeć bez uczucia znudzenia. 

Do zaliczenia

Brandy właśnie skończyła liceum ze wszystkimi możliwymi wyróżnieniami. Po rozmowie ze starszą siostrą tworzy listę rzeczy do zrobienia, z którą ma zamiar poradzić sobie przed wyjazdem na studia. Film z założenia miał być głupi, ale i tak okazał się gorszy niż myślałam. Główna bohaterka była strasznie irytująca i film zyskałby, gdyby jej tam nie było.


Pakt milczenia

Caleb, Pogue, Tyler i Reid są potomkami czterech czarodziejskich rodzin.  Mają moc, lecz im więcej jej używają, tym bardziej się od niej uzależniają. A każde rzucone zaklęcie przybliża ich śmierć, bo ich moc wyczerpuje się, a wraz z jej ubytkiem oni się starzeją. Nastolatkom jednak trudno w pełni pojąć tego znaczenie. Kiedy w okolicy zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a kolejne osoby są atakowane, Caleb zaczyna podejrzewać, że to Reid nie może powstrzymać się przed używaniem mocy. Okazuje się jednak, że w mieście jest jeszcze jeden czarodziej, który w Ipswitch szuka zemsty.
Takich filmów więcej poproszę. Jest magia i walka, przyjaźń i miłość. Nie jest to typowy film dla nastolatek o przystojniakach z magicznymi mocami.  "Pakt milczenia" to naprawdę świetna historia.


Legalna blondynka

 Elle zostaje porzucona przez swojego chłopaka przyszłego senatora, dla którego nie jest wystarczająco mądra. Żeby go odzyskać, dostaje się na studia prawnicze na Harvardzie. Odkrywa swoje prawdziwe powołanie i zaczyna rozumieć, że teraz to Warner nie jest dla niej wystarczająco dobry.
Jak ja lubię filmy o blondynkach, które potrafią pokazać światu, że jednak coś potrafią. Reese zagrała fenomenalnie. Na początku trochę głupiutką, ale upartą i życzliwą miss. W końcu jednak przeobraziła się w mądrą i bardziej pewną siebie dziewczynę, która naprawdę wierzy w to co robi.

4 komentarze:

  1. Obecność 2! oj tak muszę to wreszcie obejrzeć :) Interesujące zestawienie, na pewno chętnie zobaczyłabym z tej listy też Pakt Milczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. najbardziej zaciekawił mnie film sędzia :)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.