7 listopada 2016

235. Martwa natura


Joy Fielding - Martwa natura
 Gatunek: thriller
Ilość stron: 398




 Casey jest dziedziczką wielkiej fortuny. To piękna i zdolna kobieta, która wszystko czego się dotknie zamienia w złoto. Od dwóch lat jest szczęśliwą mężatką, ma dwie zaufane przyjaciółki i biznes, o którym od zawsze marzyła. Jej życie jest idealne, dopóki pewnego dnia nie budzi się w całkowitych ciemnościach. Nic nie widzi, nie czuje i nie może się ruszyć. Może tylko słuchać rozmowy lekarzy na temat kobiety pogrążonej w śpiączce - kobiety, którą okazuje się ona sama. Przez kolejne miesiące Casey jest więźniem własnego ciała. Przysłuchuje się rozmowom najbliższych, poznając sekrety, które do tej pory przed nią skrywali i odkrywając prawdę o swoim wypadku. 




Cała książka pisana jest z punktu widzenia Casey. Wiemy tylko tyle co ona. Na początku myślałam, że to kiepski pomysł, że jeśli Casey szybko nie wstanie z łóżka książka będzie nudna. Nic bardziej mylnego. Do chorej kobiety trafia akurat tyle informacji, by wzbudzić ciekawość i pobudzić apetyt na więcej. Jednocześnie, sprawa wypadku nie zostaje tak szybko wyjaśniona. Fabuła nie jest zbyt zagmatwana i już mniej więcej w połowie można się domyślić, kto czyha na życie Casey. Wtedy jednak zaczyna się wyścig z czasem. Zaciskamy kciuki i kibicujemy ulubionym bohaterom, pochłaniając rozdział  za rozdziałem. Byłby to całkiem dobry materiał na film.


Serdecznie polegam wszystkim fankom powieści obyczajowych. Wytrawni czytelnicy kryminałów mogą być zawiedzeni prostotą, z jaką można wytypować czarny charakter. Dodam jeszcze, że okładka tego wydania nijak nie pasuje do treści książki.

1 komentarz:

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.