Tonik nie zawsze był moim obowiązkowym punktem pielęgnacji. Kiedyś używałam go tylko w upały, kiedy chciałam poczuć trochę odświeżenia i ochłody. Tonik to była dla mnie ładnie pachnąca woda.
Teraz toniki zagościły w mojej kosmetyczce na dobre. Stosuję je zawsze po umyciu twarzy, oraz czasami w ciągu dnia do odświeżenia.
Tonik, o którym dziś będzie mowa, był jednym z moich pierwszych kosmetyków, które kupiłam jeszcze w gimnazjum. Po latach wracam do niego, i dalej zachwycam się jego zapachem. Czy czymś jeszcze mnie urzekł?
Tonik zwraca uwagę przede wszystkim swoim zapachem. To bardzo świeży zapach ogórka, który naprawdę potrafi orzeźwić i wybudzić rano z resztek snu. Konsystencja typowa dla toników. Wchłania się bardzo ładnie, nie pozostawia lepkiej warstwy.
O ile dobrze pamiętam, poprzednia wersja opakowania była lekko przezroczysta. Nowa jest zrobiona z innego materiału i nie da się podejrzeć, ile toniku jeszcze zostało. Pozostaje jedynie ważyć buteleczkę w dłoni.
Zamykanie nie klik potrafi czasami uprzykrzyć życie, bo trzyma dość mocno.
Butelkę toniku o pojemności 200 ml kupić można w sklepach Ziaja oraz w chyba wszystkich drogeriach i większych hipermarketach, a także w aptekach. To jeden z najpopularniejszych (i najstarszych) kosmetyków marki, wiec z dostępnością jest bardzo dobrze.
Ogórkowego toniku używam rano i czasami w ciągu dnia. Po umyciu twarzy wspaniale łagodzi ściągnięcie czy nieduże przesuszenie. Jeśli tylko przetrzemy nim twarz, a nie zalejemy, już po chwili można nakładać krem. Czasem bezpośrednio na tonik nakładam podkład albo krem BB, i aplikacja przebiega bez problemu.
Tonik w żaden widoczny sposób nie wpłynął na stan mojej cery, ale też i nie to było jego zadaniem. Bardzo dobrze koi skórę i odświeża, a do tego pięknie pachnie - dla mnie więc jest ideałem.
Oooo, nawet nie wiedziałam o takim produkcie w ofercie Ziaji :D
OdpowiedzUsuńZiaja się chyba za mało reklamuje :)
UsuńMoże kiedyś spróbuje...
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńBardzo lubię produkty z Ziaji, jednak tego nigdy nie miałam, chyba dlatego, że nie przepadam za zapachem ogórków
OdpowiedzUsuńDyed Blonde
Oj, to ten nie będzie Ci się podobał. Zapach ogórków jest naprawdę mocny.
UsuńMiałam, ale w innym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńTamto opakowanie było ładniejsze :)
Usuńteż jako nastolatka lubiłam ten tonik :) z ciekawości do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że nic się przez te lata nie zmienił.
UsuńNie miałam jeszcze żadnego toniku z Ziai :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować. Cena nie wielka, więc dużego ryzyka nie ma.
Usuńmiałam kiedyś jakiś tonik ogórkowy z Ziaji, ale on miał całkiem inny design ;o ciekawe cyz to ten sam
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie tak. Ja pamiętam małą zieloną buteleczkę z plasterkami ogórka.
UsuńJeszcze go nie miałam, ale na pewno kiedyś wypróbuję, super, że nie zawiera alkoholu w składzie :)
OdpowiedzUsuńTak, przez to jest bardzo delikatny :)
UsuńUwielbiam zapach ogórków. Jak się odgruzuję z zapasów i będzie on nadal dostępny to chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie dostępny :)
UsuńNie ufam produktom Ziaji do pielęgnacji twarzy, ale w sumie od toniku wiele nie wymagam więc chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSama mam mieszane uczucia co do np. kremów Ziaju, ale ten tonik z czystym sercem polecam.
Usuńlubie ogirkowe produkty
OdpowiedzUsuńJa też, za ten orzeźwiający zapach :)
Usuńmiałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyny kosmetyk ziaji, który lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ziaję !
OdpowiedzUsuńUżywam go teraz, ale w wersji rumiankowej :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar spróbować też tę wersję :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę, ale strasznie wolno zużywam toniki i jeszcze mam zapasy ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie świeże zapachy w kosmetykach :) Z Ziaji lubię mydełka i kremy do rąk, są przyjemne :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam Garneira ogórkowego i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuń