Imperialne miasto,
siedziba potężnego imperatora, centrum jego władzy. Stolica
wielkiego imperium, zamieszkana przez arystokrację i artystów, A
tuż obok, pod samym nosem żołnierzy i miejskich strażników,
Kamraci. Złodzieje, mordercy, włamywacze, szpiedzy. Organizacje o
równie skomplikowanej strukturze są życie dworskie. I w samym
środku intryg i spisków Drothe – służący kilku panom, łamiący
przysięgi, robiący rzeczy niewyobrażalne, przyjaźniący się z
wrogami. Urodzony pod szczęśliwą gwiazdą Nos, czyli Kamrat
zbierający plotki i cenne informacje.
Książki o
złodziejach lubię, zwłaszcza jeśli to fantastyka. To ogromne pole
do popisu dla autora, może stworzyć cały skomplikowany system
podziemnej władzy. Niepowtarzalny klimat tajemnicy i przygody,
niebanalnych bohaterów, których się albo kocha albo nienawidzi. W
„Honorze Złodzieja” niestety
mi tego zabrakło. Było groźnie i niezbyt przyjaźnie. Na głównego
bohatera wszędzie czyhały niebezpieczeństwa, każdy okazywał się
wrogiem. Drothe nie miał ani jednego dnia spokoju, z jednej pułapki
wpadał w drugą. W żaden sposób nie została pokazana więź
między Kamratami, ich wzajemne oddanie i pomoc, jednoczenie się
przeciwko jednemu wrogowi – Imperium. Cały czas było o tym
wspominane, ale w żaden sposób nie zostało pokazane.
Zdecydowanie
za dużo było też scen walk. Fakt, były one dopracowane i
przemyślane, ale były za długie i pojawiały się za często, aż
do znudzenia. Łapałam się na tym, że miałam ochotę ominąć
kilka kartek i przejść do momentu, kiedy jeden z pojedynkujących
się umiera.
Nie
mogę jednak powiedzieć, że książka była zła. Fabuła i cała
intryga była tak skomplikowane i genialnie zaplątane, że po prostu
nie można było nie być zaskoczonym kolejnymi rewelacjami. To
autorowi udało się idealnie. I naprawdę przykuło moją uwagę na
długie godziny.
Nigdy nie czytałam podobnej książki. Jestem ciekawa czy by mi się spodobała. Z reguły lubię lekkie pozycje :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale raczej nie moje klimaty... :(
OdpowiedzUsuńciekawa pozycja!
OdpowiedzUsuńSceny walk potrafią być nudne, ale sama książka mnie ciekawi!
OdpowiedzUsuń