Cecelia Ahern - PS Kocham Cię
źródło
Mia March - Poszukiwany Colin Firth
źródło
źródło
Holly jest młodą wdową, która nie potrafi dalej żyć po tym, jak jej ukochany i najlepszy przyjaciel w jednym umiera. W odnalezieniu znowu szczęścia pomaga jej rodzina i przyjaciele, oraz listy od zmarłego męża. Umierający Gerry przygotował jedną kopertę na jeden miesiąc. Jego wskazówki i kolejne zadania zmuszają Holly, by wyszła ze swojej skorupy i znów zaczęła żyć.
PS Kocham Cię to przepiękna historia miłości, której nie pokona nawet śmierć, oraz trudnego życia po takiej tragedii. Holly to bohaterka, którą naprawdę da się lubić. Czytając książkę cierpi się razem z nią. Autorka ma fenomenalny dar przekazywania emocji. To jej druga książka, którą przeczytałam, na półce stoi trzecia. Jeśli i ona okaże się tak dobra, postawię sobie zadanie przeczytania wszystkich dzieł pani Ahern.
Mia March - Poszukiwany Colin Firth
źródło
Po roku od śmierci matki Bea dowiaduje się, że została adoptowana. Dzięki informacjom zebranym w ośrodku adopcyjnym dowiaduje się, że jej matka, Veronica, mieszka w małym nadmorskim miasteczku i czeka na nią. Dziewczyna postanawia poznać ją i dowiedzieć się jak najwięcej o swojej przeszłości. W miasteczku spotyka dziennikarkę Gemmę, która pisze artykuł na temat ośrodka dla nastolatek w ciąży, w którym mieszkała kiedyś matka Bei. Losy trzech kobiet splatają się dzięki bolesnym wydarzeniom sprzed lat.
Poszukiwany Colin Firth to ciepła i wzruszająca historia trzech kobiet dźwigających własne krzyże. Każda samotnie zmaga się z problemami. W końcu jednak przekonują się, że przyjęcie pomocy od kogoś innego nie jest niczym złym i że warto rozmawiać z tymi, którym na nich zależy.
Sheridan jest adoptowanym, najmłodszym dzieckiem Grantów, bogatej i wpływowej rodziny. Jest ulubienicą ojca, który mimo swojej miłości do Sheridan jest wobec niej bardzo surowy. Matka mogłaby być pierwowzorem macochy Kopciuszka. Poniża i krzywdzi dziewczynę na każdym kroku. Sheridan pocieszenie znajduje w muzyce, do której zdaje się być stworzona.
Ostatnie lato w Nebrasce wzbudza bardzo silne emocje i to już od samego początku. Sheridan jest bardzo niesprawiedliwie traktowana i w jej życiu więcej jest złych niż dobrych momentów. Nie można nie zapłakać nad jej losem. Mimo że dziewczyna ma dopiero 16 lat, autorce udało się stworzyć bardzo dojrzałą postać, pokazać jak zmienia się jej postrzeganie świata i jak powoli pozbywa się wiary w dobro i naiwności.
Luca di Fulvio - Dziewczyna, która dotknęła nieba
źródło
Mercurio jest sierotą mieszkającą na ulicach XVI-wiecznego Rzymu. Jest złodziejem przebierańcem. Kiedy podczas jednej z akcji przypadkiem zabija żydowskiego kupca, postanawia opuścić Wieczne Miasto i razem z Zolfem i Benedettą przenosi się do Wenecji. Po drodze poznaje żydowskiego lekarza i jego córkę, w której się zakochuje. Kiedy w Wenecji powstaje pierwsze getto, Mercurio postanawia podarować sobie i swojej ukochanej wolność.
Piękna, klimatyczna opowieść o życiu w XVI wiecznej Wenecji. Zawiła historia, w której wcale nie spodziewamy się szczęśliwego zakończenia. Bardzo żywo opisani bohaterowie, o niejednoznacznych charakterach. Nawet ci najgorsi mają szansę się zmienić, i właśnie to na naszych oczach robią. Książka napisana bardzo dobrze. Autorowi udało się nie tylko opowiedzieć historię miłosną dwojga młodych ludzi, ale też pokazać kawałek przeszłości jak żywej.
Katarzyna Michalak - Gra o Ferrin
Karolina jest lekarką pogotowia. Wychowała się w domu dziecka, gdzie opiekunka nakładła jej do głowy opowieści o magicznym świecie, Ferrinie. Kiedy dorosła już Karolina dostaje od niej zaklęcie przenoszące do tego świata, nie waha się ani chwili. W ten sposób trafia do Ferrinu, gdzie okazuje się, że mówiła o niej przepowiednia smoków i że wszyscy na nią czekali.
Już na początku pomysł przeniesienia bohaterki z Ziemi do innego świata,
świata magii, wydał mi się głupi. W głowie zapaliła mi się czerwona
lampka: oho, ktoś chciałby przenieść się do takiego świata i przelewa to
na papier. Cała "Gra o Ferrin" to przelane na papier pragnienia
autorki. Nie znoszę, kiedy główna bohaterka jest wszystko naj - to ani
nie jest autentyczne, ani ciekawe. Nie znam autorki więc nie wiem jaka
jest. Po przeczytaniu tej książki jednak bardzo dobrze wiem, jaka
chciałaby być.
Fabułę można uznać za ciekawą. Intryga władców była zagmatwana i całkiem dobrze rozplanowana na całą akcję książki. Niestety, opisanie jej nie wyszło zupełnie. Nie można pisać książki o innym świecie i nie dać prawie żadnych opisów tego świata. Bo samo stwierdzenie, że w lesie są drzewa a zamek jest biały, zupełnie nie pozwoli wczuć się w klimat. W fantastyce chodzi o stwarzanie nowych światów, pani Michalak stworzyła go, ale w swojej głowie. Czytelnikom dała tylko czarno-biały szkic. A szkoda, bo wizja sąsiadujących ze sobą tak różnych krain ma ogromny potencjał.
Książkę czyta się szybko, ale zupełnie bez przyjemności. Język wręcz śmieszy. Wulgaryzmy połączone z patetycznymi zwrotami. Bezbarwni bohaterowie. Nielogiczne zachowania. Brakuje wielu wyjaśnień, przez co niektóre sytuacje są wręcz niezrozumiałe. Cała wojna przedstawiona jest w chaotyczny sposób, jakby to nie ona sama w sobie była ważna, ale malutkie miejsce jakie zajmuje w niej Anaela.
Fabułę można uznać za ciekawą. Intryga władców była zagmatwana i całkiem dobrze rozplanowana na całą akcję książki. Niestety, opisanie jej nie wyszło zupełnie. Nie można pisać książki o innym świecie i nie dać prawie żadnych opisów tego świata. Bo samo stwierdzenie, że w lesie są drzewa a zamek jest biały, zupełnie nie pozwoli wczuć się w klimat. W fantastyce chodzi o stwarzanie nowych światów, pani Michalak stworzyła go, ale w swojej głowie. Czytelnikom dała tylko czarno-biały szkic. A szkoda, bo wizja sąsiadujących ze sobą tak różnych krain ma ogromny potencjał.
Książkę czyta się szybko, ale zupełnie bez przyjemności. Język wręcz śmieszy. Wulgaryzmy połączone z patetycznymi zwrotami. Bezbarwni bohaterowie. Nielogiczne zachowania. Brakuje wielu wyjaśnień, przez co niektóre sytuacje są wręcz niezrozumiałe. Cała wojna przedstawiona jest w chaotyczny sposób, jakby to nie ona sama w sobie była ważna, ale malutkie miejsce jakie zajmuje w niej Anaela.
Sarah J. Maas - Dwór cierni i róż
Fayre jest najmłodszą córką kupca, który stracił cały swój wielki majątek i teraz żyje w nędzy. Dziewczyna jest jedynym żywicielem swojej rodziny. Ani ojciec ani siostry nie potrafią pracować, dlatego ona nauczyła się polować. Pewnego dnia, na polowaniu, natyka się na wilka i zabija go. Okazuje się, że nie był to zwyczajny wilk, a magiczna istota z kraju magii zza muru, a Fayre musi teraz zapłacić własnym życiem za jego śmierć.
Baśniowa historia, która z początku wydaje się opowiedzianą na nowo
"Piękną i Bestią". Im dalej jednak się w nią zagłębiamy, tym mniej
cukierkowo się robi i baśń zamienia się w horror. Bohaterowie nie są arcydziełem, część z nich jest nudna i
niedopracowana. Główną bohaterkę jest jednak za co lubić, a to
najważniejsze, bo jednak jej jest tak najwięcej. Fabuła na początku przewidywalna i trochę głupawa, tak wszystko idealnie
zmierza w kierunku szczęśliwego romansu. Mniej więcej w połowie
wszystko zaczyna się komplikować i robi się coraz ciekawiej. Zakończenie
zaskakujące i naprawdę udane.
wow sporo przeczytałaś ! ;D
OdpowiedzUsuńZnam tylko ,,Ps Kocham Cię" ;)
OdpowiedzUsuńduuużo!! :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z tych książek, ale niektóre tytuły brzmią znajomo.
OdpowiedzUsuńNiestety żadnej pozycji nie czytałam, a o większości nawet nie słyszałam. Niemniej ja też sporo przeczytałam w czerwcu - trochę nowości i kilka starczych książek. Gdybyś miała konto na lubimyczytać.pl to chętnie bym śledziła Twoje książkowe poczynania :-)
OdpowiedzUsuńMam tam konto. Inaczej nie ogarnęłabym tego, co chcę przeczytać :) http://lubimyczytac.pl/profil/464212/iris
Usuńooo jak dużo przeczytałaś ;)
OdpowiedzUsuńsporo, ja w czerwcu wymęczyłam raptem jedną książkę (tak opornie szła), teraz trzeba nadrobić zaległosci...
OdpowiedzUsuń