27 kwietnia 2016

186. Nivea, Dezodorant Protect&Care

Jakiś czas temu udało mi się zakwalifikować na stronie Ofeminin do testowania nowego dezodorantu Nivea. Nigdy nie mam w takich akcjach szczęścia, do tej pory zakwalifikowałam się tylko raz, też w kampanii Nivea.
Po prawie dwóch tygodniach testowania, pora na małe podsumowanie.


Zawiera cenne składniki i unikalny zapach Kremu NIVEA.
48h ochrona antyperspirantu i delikatna pielęgnacja od NIVEA.
Przebadany dermatologicznie.
Nie zawiera alkoholu.

SKŁAD

BUTANE, ISOBUTANE, PROPANE, CYCLOMETHICONE, ALUMINUM CHLOROHYDRATE, ISOPROPYL PALMITATE, PARFUM, GLYCERIN, PANTHENOL, OCTYLDODECANOL, PERSEA GRATISSIMA OIL, GLYCYRRHIZA GLABRA ROOT EXTRACT, SODIUM ASCORBYL PHOSPHATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, DIMETHICONE, PROPYLENE CARBONATE, DIMETHICONOL, AQUA, LIMONENE, GERANIOL, BENZYL ALCOHOL, CITRONELLOL, LINALOOL, BUTHYLPHENYL METHYLPROPIONAL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, CITRAL.  


Nie będę rozwodziła się na temat opakowania, bo akurat w przypadku dezodorantów nie ma za bardzo o czym mówić. Atomizer posiada pierścień blokujący.



Od kilku lat używam blokera, więc przywykłam już do myśli, że dezodoranty to tak naprawdę ładny zapach a nie prawdziwa ochrona przed poceniem. A już na pewno nie w czasie ciepłego czy nerwowego dnia. Nivea jednak mnie zaskoczyła. Albo już tak dawno nie sięgałam po nowości w antyperspirantach, albo ten konkretny to jakieś olśnienie - chronił naprawdę dobrze. Nawet w cieplejsze dnia, nawet pod kurtką z eco skóry, który nie przepuszcza ani odrobiny powietrza. Wytrzymał nawet stres, duży stres. Kilka dni temu jakimś cudem zapomniałam o egzaminie. Kiedy koleżanka przypomniała mi o nim w drodze z przystanku, myślałam, że dostanę zawału. Ale się nie spociłam! :) Dezodorant poległ tylko na siłowni, ale podczas ćwiczeń dobrze jest się akurat trochę spocić.

Czy dezodorant jest więc bez wad? Ma jedną małą. Nie wiem od czego to zależy, ale czasami strasznie się osypuje, tuż po aplikacji. Jeśli w tym czasie mamy już na sobie np. top, wszystko ląduje na ubraniu i trudno jest to otrzepać. Poza tym dezodorant nie podrażnia skóry nawet tuż po depilacji i bardzo ładnie pachnie kremem Nivea. 

Jeśli chcecie poczytać opinie innych dziewczyn na temat dezodorantu Nivea, zapraszam tutaj.

5 komentarzy:

  1. Hm, muszę przyznać, że chyba nie miałam żadnego dezodorantu Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego dezodorantu jeszcze nie miałam. Zniechęca mnie jednak trochę to osypywanie się na ubrania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim ulubieńcem od dawna jest Rexona i choć chętnie sięgam po nowości to i tak zawsze wracam do tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię dezodoranty Nivea :) tego jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.