22 czerwca 2016

206. Eveline, błyszczyk 3D Silk Effect

Słońce dało mi już w kość, tak więc zwinęłam się z leżaka i zabieram za szybkiego posta. Dziś czeka mnie jeszcze małe świętowanie obronionego dyplomu siostry, od dziś licencjonowanej pielęgniarki. Hip hip hurra, mam w domu prywatną opiekę medyczną :) Szkoda tylko, że na każdą moją skargę siostra niezmiennie odpowiada "no cóż, musi boleć". I tyle z porady.

Kilka dni temu wybrałam się do Rossmanna po mój pierwszy błyszczyk od czasów gimnazjum. A więc od około 10 lat. Szmat czasu. Kiedyś błyszczyki miałam wszędzie, w plecaku, torebce, łazience. No ale w gimnazjum był szał na błyszczyki i po prostu trzeba było ich używać. Później zaczęłam chodzić z rozpuszczonymi włosami i używanie błyszczyków stało się niewygodne. Teraz zapragnęłam trochę więcej połysku na ustach, i tak oto do moich skromnych mazideł do ust trafił błyszczący rodzynek.


Satynowy błyszczyk do ust

Innowacyjny błyszczyk łączy moc nawilżających olejków i pigmentów rozświetlających. Za jednym pociągnięciem błyszczyka usta stają się jedwabiście gładkie i ekstremalnie nawilżone dzięki zawartym w nim aktywnym składnikom odżywczym, które stymulują syntezę kalogenu.  


3D Silk Effect pielęgnuje i regeneruje usta, likwidując uczucie spierzchniętego naskórka.


Seria Eveline 3D Silk Effect składa się z 19 odcieni. Mamy jeden pomarańcz, jedną mocną czerwień oraz oraz całą gamę jasnych róży i fioletów.  W moim Rossmannie niestety znalazłam tylko kilka odcieni i nie bardzo było z czego wybierać. A że nie chciałam niczego mocnego, zdecydowałam się na delikatny odcień, bardziej nude niż róż. 


Opakowanie błyszczyku wygląda bardzo ładnie, ale wszak jest u mnie dopiero kilka dni. Srebrne napisy na pewno się wytrą, ale nie powiem, żeby mnie to martwiło. Teraz jest elegancko i prawie ekskluzywnie.

 Gąbeczka, którą nakłada się błyszczyk, jest bardzo mała i strasznie spłaszczona. Nabiera się na nią bardzo mało produktu i muszę nieźle się namachać, żeby umalować usta. Z jednej strony to dobrze, bo nie ma nic gorszego niż nadmiar błyszczyka na ustach. Jak to ściągnąć, żeby nie rozmazać na połowę twarzy? Tu ten problem z pewnością nie wystąpi. 

 Największą zaletą tego błyszczyku jest uczucie nawilżenia, jakie daje. Mogę go nosić cały dzień (z poprawkami, oczywiście) i w ogóle zapomnieć o pomadce ochronnej. Po zmyciu go usta są miękkie i wyraźnie nawilżone. Z mocnym przesuszeniem ust sobie na pewno nie poradzi, ale na pewno nie przyczyni się do pogorszenia ich stanu.

Trwałość oceniam jako bardzo dobrą. Podczas jedzeni czy picia ściera się szybko, ale mała poprawka naprawia szkody. Jeśli jednak nie jemy ani nie pojemy, błyszczyk pozostaje na ustach przez około. 4-5 godzin. Lepka warstwa jest przez cały czas wyczuwalna, i niestety włosy są przez nią przyciągane jak przez magnes. 




Posiadany przeze mnie kolor to odcień o numerze 83. W opakowaniu to dość ciemny, brudnawy róż. Na ustach, niestety, koloru nie ma prawie wcale. Nie chciałam niczego mocnego, no ale jakiś kolor chciałabym widzieć. Błysk jest bardzo ładny, żadnych drobinek brokatu. Błyszczyk jest słabo napigmentowany (przynajmniej numer 83), przez co kolor jest bardzo ale to bardzo delikatny.  

Tak prezentuje się na ustach.



Błyszczyk ma idealny kolor jeśli ktoś nie lubi, kiedy jego usta rzucają się w oczy. Jest delikatny, błyszczy i nawilża usta. Dla mnie ten powrót do błyszczyków był bardzo udany. Co jakiś czas będę zerkała do szafy Eveline czy aby nie pojawiły się nowe ciekawe kolorki.

Błyszczyki Eveline dostaniecie e wszystkich drogeriach w cenie poniżej 10 zł.










9 komentarzy:

  1. Czyli błyszczyk idealny dla mnie :)
    Miałam kiedyś podobny z Eveline z olejkiem arganowym i był ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie wygląda :) przesyłam gratulacje dla siostry! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda bardzo naturalnie, nie nachalnie :)
    nawet nie pamiętam kiedy miałam ostatnio błyszczyk na ustach :D pewnie w gimnazjum

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny, delikatny odcień w sam raz na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem fanką delikatnych kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lovely color)
    I`m following ur blog with a great pleasure!

    Please join me - http://sunnyeri.blogspot.com
    https://www.instagram.com/sunnyeri/

    OdpowiedzUsuń
  7. nie pamiętam keidy ostatni używałam błyszcyzków :<

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.