14 kwietnia 2016

180. Garnier, Płyn micelarny 3w1 do skóry normalnej i mieszanej

Demakijaż to mój pierwszy krok w wieczornej pielęgnacji, a czasem popołudniowej, bo zmywam makijaż kiedy wiem, że tego dnia nie będę już wychodziła z domu. Jakiś czas temu podczas zakupów w Drogerii Polskiej zobaczyłam wielką butlę płynu micelarnego Garnier. Wersja różowa jest bardzo wychwalana. Ja nie miałam jeszcze okazji jej używać, ale postanowiłam wypróbować wersję zieloną - do skóry mieszanej i normalnej.


Czy płyn micelarny 3w1 Garnier do skóry normalnej i mieszanej jest stworzony dla mnie?
Tak, jeśli szukasz skutecznego i łagodnego uniwersalnego produktu do demakijażu, który jednocześnie usuwa makijaż i oczyszcza oraz przywraca równowagę skóry.

Czym się wyróżnia?
Płyn Micelarny 3w1 to prosty sposób, by usunąć makijaż i oczyścić całą twarz (w tym oczy i usta) - w jednym geście i bez pocierania. Nie wymaga spłukiwania.

Jak działa?
Garnier po raz pierwszy wprowadza technologię miceli w uniwersalnym płynie oczyszczającym dla skóry normalnej i mieszanej. Nie musisz trzeć, by pozbyć się zanieczyszczeń i makijażu - micele wiążą je niczym magnes. Odświeżająca i bezzapachowa formuła o działaniu regulującym usuwa nadmiar sebum i zapewnia uczucie orzeźwienia, nie wysuszając skóry. Bez parabenów. Płyn Micelarny 3w1 dostępny jest w opakowaniu o dużej pojemności 400 ml, które wystarczy na 200 zastosowań (na waciku).

Efekt: oczyszczona i odświeżona skóra. Bez pocierania. 

NASZA FILOZOFIA GARNIER SKIN NATURALS
* Pierwszeństwo dla składników pochodzenia naturalnego pozyskiwanych dzięki metodom, które pozwalają zachować ich jakość i czystość.
* Kosmetyki testowane dermatologicznie.
* Produkty o udowodnionej skuteczności. 


SKŁAD

AQUA, HEXYLENE GLYCOL (substancja konsystencjotwórcza), GLYCERIN (substancja nawilżająca, chroni przed wysychaniem kosmetyku), ALCOHOL DENAT (etanol, konserwant), POLOXAMER 184 (łagodna substancja myjąca), POLYAMINOPROPYL BIGUANIDE (konserwant), DISODIUM COCOAMPHODIACETATE (łagodna substancja myjąca), DISODIUM EDTA (konserwant, substancja konsystencjotwórcza) (B172462/1).


Przezroczysta butelka ma bardzo wygodne zamykanie. Trzyma naprawdę mocno i nie ma obaw, że płyn się wyleje, nawet jeśli niekoniecznie stoi sobie prosto na półce. Szata graficzna jest prosta i przyjemna dla oka, wszystkie informacje o produkcie znajdują się na etykiecie z tyłu butelki.

Płyn micelarny wygląda jak woda, nie ma żadnego koloru. Co do zapachu, to niekoniecznie jest go pozbawiony. W prawdzie nie ma w nim żadnych aromatów, ale płyn i tak pachnie trochę kwaskowato. I, niestety, czuć w nim alkohol. Szczególnie na początku używania go czuć go było bardzo mocno. Teraz jakby mniej, albo się po prostu przyzwyczaiłam, dalej jednak jest.


Oprócz nieprzyjemnego smrodku alkoholu, nie mam właściwie nic do zarzucenia temu płynowi. Podkład, puder i róż zmywa poprawnie. Szminkę, cień do powiek i kredkę również, gorzej idzie mu z tuszem. Używam teraz wyjątkowo mocnego tuszu, więc do jego zmycia używam zazwyczaj płynu dufazowego.  Płyn nie szczypie w oczy, aczkolwiek staram się zbytnio nie nasączać nim płatka, więc bezpośrednio do oka nic mi jeszcze nie wpłynęło. Ten alkohol w składzie mógłby jednak zaszczypać. Twarz po przemyciu nim w pierwszej kilkuminutowej chwili jest trochę lepka. Nie jest ściągnięta ani podrażniona, jeśli więc makijaż zmywam po południu, spokojnie mogę wytrzymać do wieczornego mycia jej i nawilżenia. 



Płyn standardowo kosztuje ok. 15zł., spotkać go można we wszystkich drogeriach, często również na promocji. Płyn bardzo opłaca się kupić, ponieważ pojemność 400 ml wystarcza na bardzo długo. Używam go już ponad dwa tygodnie i zużycie jest naprawdę minimalne.  

Pokażę jeszcze jak radzi sobie po jednym pociągnięciu płatkiem. Od lewej: tusz, rozświetlacz, brązer (a może bronzer? oświećcie mnie, bo już zgłupiałam, która forma jest poprawna), róż, podkład, szminka. Na zdjęciu widać, że jedno pociągnięcie nie oczyszcza skóry w 100%, potrzeba dwóch albo nawet trzech.




 Kupujecie micele drogeryjne, czy stawiacie na lepsze, może naturalne składy?
 Koniecznie dajcie znać.
 

17 komentarzy:

  1. Ja raczej stawiam na drogeryjne produkty,
    ale tego jeszcze nie znam, ale chętnie bym go poznała ;))
    Pozdrawiam MARCELKA♥

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię płyny micelarne z Garniera, lecz tego jeszcze nie używałam ale muszę zwrócić na niego uwagę przy zakupie kolejnego. Jeśli chodzi i poprawną nazwę to ja spotkałam się przeważnie z nazwą "bronzer".
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. mam mieszane uczucia co do tej mieszanej wersji:P
    za to różową uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam go w Hebe - taki średniaczek, ale na pewno lepszy od Biedronkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie Biedronkowy przynajmniej alkoholem nie zalatywał :) Ale dawno go nie miałam, więc trudno mi porównać.

      Usuń
  5. Mam różową wersję :) tej nigdy nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem wierna swojej różowej wersji, boję się że inne mogą podrażniać mi oczy

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam tylko wersje różowa ale ciekawi mnie olejkowa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżeli chodzi o zmywanie makijażu, to w ogóle nie używam płynów :D jakiegokolwiek bym nie miała, po zmyciu makijażu piecze mnie po nich twarz, bo o oczach to już nie będę mówić. Zawsze będę wierna tłustym kremom, kupuję wielkie pudełko nivea za 20 zł (lub na promocji za 15) i mam spokój na kilka miesięcy :D
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kremem czasami zmywam oczy, bo mam wrażenie, że tuszu nic do końca domyć nie potrafi.

      Usuń
  9. ja już od dłuższego czasu jestem w płynach micelarnych zakochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) Już wiem, że nie dla mnie mleczka.

      Usuń
  10. Ja od ponad roku cały czas niezmienne używać micelarnego żelu z Garniera, ale w tej różowej wersji. Słyszałam ze ta zielona jest trochę gorsza...

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam wersji różowej i raczej przy niej zostanę. Zapach alkoholu jakoś mnie nie zachęca, żeby wypróbować ten.

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam ten micelek i przypadł mi do gustu bo jest skuteczny a i cerze nie zaszkodził.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam wersję różową :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mimo, że mam skórę mieszaną jakoś do tej pory próbowałam tylko różowy, który nawiasem mówiąc bardzo mi pasuje :)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.