6 czerwca 2016

199. Nowości maja

Kiedy wczoraj myślałam o tym, jakie posty powinnam teraz napisać, wykluczyłam post z nowościami. Nie mogłam sobie przypomnieć żadnych zakupów poza szamponem. I mimo że wiedziałam, że poza nim na pewno coś jeszcze było, dziś trochę się zdziwiłam, kiedy chodząc po domu uzbierałam z tego całą torbę. A wydawało mi się, że nic nie kupiłam! W tym miesiącu nie miałam ochoty na chodzenie po drogeriach ani wyszukiwanie nowych kosmetyków. Więc skąd to się wzięło? Wychodzi na to, że to same produkty pierwszej potrzeby.


1. Schwarzkopf, lakier do włosów Shine - lakieru używam baaardzo rzadko, ale w domu zawsze powinien jakiś być. Żadnego nabłyszczenia nie widzę, lakier jak lakier - działa.

2. L'biotica Biovax, intensywnie regenerująca maseczka do włosów - bambusową maskę do włosów chciałam wypróbować, od kiedy dziewczyny zaczęły pisać o niej na swoich blogach. U nich spisywała się bardzo dobrze, u mnie bardzo przeciętnie. Tak się zastanawiam czy nie popróbować i nie dodać do niej jakichś półproduktów. Jestem w tej kwestii zupełnie zielona, więc może coś doradzicie? 

3. Batiste, suchy szampon wersja Wild -  Batiste znam tylko dwie wersje, i ta zdecydowanie mi się podoba. Mogłaby mieć tylko troszkę słabszy zapach.

4. Yves Rocher, szampon z wyciągiem z owsa - mam go pierwszy raz i jego zapach podoba mi się chyba najmniej ze wszystkich wypróbowanych. Dalej jest jednak bardzo ładny, roślinny. Działanie ma bardzo fajne, choć mam wrażenie, że po tej wersji włosy są krócej świeże.


5. Bielenda, dwufazowy płyn do demakijażu z bawełną - koniec zdradzania dufazówki z Ziaji. Bielenda dobrze zmywa kredkę i cienie, ale z tuszem nie mogę sobie z nią poradzić. Z drugiej strony nie zawsze używam maskary, więc płyn na pewno zużyję.

 6. Ziaja, tonik nagietkowy - w Hebe była duża promocja i wyszło za niego coś ok. 3 zł, więc wzięłam na zapas. Ogórkowy był świetny, więc mam nadzieję, że i nagietkowy polubię.

7. Ziaja, oliwkowa woda tonizująca - to jest absolutny fenomen. Ta woda tak cudownie pachnie, że od razu nabieram energii. Super odświeża i lekko nawilża. Bardzo fajnie łagodziła podrażnioną skórę (na twarzy i na dekolcie) po opalaniu. 

8.  Maseczki: Ziaja, liście zielonej oliwki - oby pachniała tak samo jak mgiełka, oraz Perfecta - serum regenerujące.


9. Avon, ananasowy scrub do stóp - jeszcze nie używany. Kupiłam po okazyjnej cenie od koleżanki konsultantki.

10. Evree, regenerujący krem do rąk - wzięłam najmocniejszy krem Evree nie myśląc o tym, jak też on się będzie wchłaniał. No i wchłania się tragicznie, ale za to naprawdę pięknie ratuje dłonie. 

11. Avon, balsam do ciała róża i brzoskwinia - piękne połączenie zapachów. Te balsamy Avon nie mają jakiegoś super działania, ale mocniejsze odżywienie potrzebuję tylko na nogi. Na ręce wybieram zawsze "po zapachu".


12. L'or de say, No.1 - woda toaletowa dostępna w Orsay. Nigdy nie miałam zapachu z tego typu sklepu, nigdy też ich nawet nie wąchałam. A warto. Ten zapach jest naprawdę śliczny i trwały, a za pojemność 50 ml zapłaciłam 60 zł.

13. Avon, jaśminowa mgiełka do ciała - uwielbiam jaśmin. Mgiełki z Avonu mają naprawdę śliczne i nie sztuczne zapachy. 

Wygrana u Ingi B. z bloga Black Liner.
 
14. Holika Holika, wodoodporna kredka do oczu - piękna, niebieska kredka do oczu. Jest niesamowicie trwała! Nie tylko wodoodporna, ale też odporna na mydło i pocieranie.

15. Lioele, cień do powiek kolor latte brown - brązów nigdy dość, w końcu każdy jest inny. Ja w tym kolorze czuję się najbezpieczniej. 


16. Lakiery NeoNail: Ripe Cherry, Bishops Pink, Coral Red - kolejne kolorki do kolekcji. Klasyczna czerwień, bordo i piękna fuksja.

17. Essence, I love trends nr 34 - fioletowo-różowy efekt metalu, bardzo ładnie wygląda na paznokciach.

 18. Wet n wild - bardzo błyszczący, intensywnie niebieski kolorek. Ostatnio często maluję nim paznokcie u stóp.


19. Nivea, krem do oczyszczania twarzy - po raz drugi udało mi się załapać do testowanie na ofeminin.pl Będę testowała jedną z nowości Nivea.


 











10 komentarzy:

  1. Wodę oliwkową ziaji bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ochotę na nowe mgiełki z ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kremy Evree lubię, ale stosuję tylko na noc:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez batiste już nie umiem żyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo nie wiedziałam, że w Orsayu są perfumy. Powącham przy okazji :)
    Bardzo jestem ciekawa tego kremu do oczyszczania twarzy z Nivea. Ostatnio już go prawie miałam w koszyku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój chłopak zużywa duże ilości tego kremu do rąk Evree :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ten scrub do stóp z Avonu, ale średnio się polubiliśmy..

    OdpowiedzUsuń
  8. Również kupiłam mgiełkę z Avonu jaśmin, zapach jest boooski ;)

    OdpowiedzUsuń

1. Nie toleruję wymieniania się obserwacjami. Jeśli mój blog Ci się podoba - zaobserwuj. Jeśli spodoba mi się Twój - zrobię to samo.
2. Komentarze zawierające tylko zaproszenia na blogi będą ignorowane. Na całą resztę na pewno odpowiem na Waszych blogach.